Mali operatorzy pozbawieni wsparcia na zielony prąd

Mechanizm udzielania dotacji na modernizację energetyki faworyzuje państwowe firmy – wskazują niezależni dystrybutorzy prądu.

Publikacja: 07.12.2023 07:17

Mali operatorzy pozbawieni wsparcia na zielony prąd

Foto: Bloomberg

Ponad 4 mld zł z unijnych programów na innowacje energetyczne mogło trafić tylko do państwowych gigantów energetycznych, z pominięciem mniejszych operatorów. Tak wynika ze sformułowania warunków dla podmiotów ubiegających się o wsparcie na zieloną energię. To dyskryminacja – uważa Krajowa Izba Klastrów Energii i Odnawialnych Źródeł Energii (KIKE), organizacja grupująca niezależnych dystrybutorów.

Zarzut Izby dotyczy pięciu programów z tzw. Funduszu Modernizacyjnego, zasilanego przez środki Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla przysługujących poszczególnym krajom członkowskim. Programy przewidują wsparcie m.in. przy budowie stacji ładowania aut elektrycznych zakupu inteligentnych liczników, tworzeniu magazynów energii czy modernizacji inteligentnej, elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej.

Teoretycznie dostęp był równy dla wszystkich podmiotów. W praktyce jednak firmy starające się o te środki napotykały w regulaminach naboru dodatkowy warunek. Musiały oświadczyć, że zajmują się wyłącznie dystrybucją prądu. I nie chodziło tylko o niepodejmowanie innej działalności gospodarczej, ale o spełnienie warunku tzw. unbundlingu. To reguła z art. 9d ust. 1h ustawy prawo energetyczne, przewidująca obowiązek oddzielenia produkcji od dystrybucji energii. Dotyczy wyłącznie operatorów, którzy obsługują ponad 100 tys. odbiorców.

W praktyce taki warunek eliminuje zatem mniejsze firmy z ubiegania się o wsparcie. Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, wnioski takich właśnie mniejszych firm, złożone wiosną 2023 r., nie zostały rozpatrzone. O podstawę takiego różnicowania warunków dostępu zapytaliśmy Ministerstwo Klimatu, a także Narodowy Fundusz Środowiska i Gospodarki Wodnej, który przyjmuje wnioski o wsparcie.

Z odpowiedzi z biura prasowego NFŚiGW wynika, że taki warunek jest nieprzypadkowy, a konsultowano go z EBI oraz z radą konsultacyjną działającą przy ministrze klimatu i środowiska. „Zasada »unbundlingu« w różnej jej formach jest bowiem najsilniejszym gwarantem, że środki z takiej działalności są przeznaczane na inwestycje ściśle związane z dystrybucją energii elektrycznej” – czytamy w wyjaśnieniach z Funduszu.

– Nie uwzględniono głosu i stanowiska małych operatorów, ponieważ wynik konsultacji wyraźnie dyskryminuje tę grupę podmiotów działających na rynku energetycznym – podkreśla Sławomir Nowicki, członek zarządu KIKE. Przypomina on, że cele Funduszu Modernizacyjnego nie są ograniczone do największych podmiotów, lecz dotyczą transformacji całego rynku. Dodaje, że wydawanie pieniędzy z programów wsparcia i tak jest ściśle monitorowane.

– Dokumentacja naborowa bardzo precyzyjnie określa, co może podlegać dofinansowaniu. Proces weryfikacji zasadności wydatków odbywa się na etapie rozpatrywania wniosku, jak również w trakcie realizacji wniosków o płatność. Po wykonaniu zadania następuje kontrola, której negatywny wynik może wymagać zwrotu dotacji – tłumaczy Nowicki.

Takie bariery dla mniejszych operatorów energii mogą naruszać prawo. Jak zauważa dr Magdalena Porzeżyńska, radca prawny w kancelarii Brysiewicz Bokina i Wspólnicy, podstawą programów związanych z nowoczesną energetyką jest osiągnięcie pewnych celów klimatycznych. Wprowadzanie dodatkowych warunków, niezwiązanych z tymi celami, może naruszać podstawowe zasady regulujące korzystanie z funduszy.

– Nawet jeśli w warunkach realizacji programu pojawia się ograniczenie dostępności tylko dla podmiotów podlegających tzw. unbundlingowi, jest to wyraźne i nieuzasadnione pozbawienie dostępu do wsparcia mniejszych podmiotów z rynku energii, które temu obowiązkowi nie podlegają. Może to stać w sprzeczności z zasadami przejrzystości, rzetelności i bezstronności, którymi musi kierować się instytucja wybierająca projekt do dofinansowania zgodnie z tzw. ustawą wdrożeniową – mówi prawniczka.

I wyjaśnia, że chodzi w praktyce o art. 45 ustawy o zasadach realizacji zadań finansowanych ze środków europejskich w perspektywie finansowej 2021–2027.

Ponad 4 mld zł z unijnych programów na innowacje energetyczne mogło trafić tylko do państwowych gigantów energetycznych, z pominięciem mniejszych operatorów. Tak wynika ze sformułowania warunków dla podmiotów ubiegających się o wsparcie na zieloną energię. To dyskryminacja – uważa Krajowa Izba Klastrów Energii i Odnawialnych Źródeł Energii (KIKE), organizacja grupująca niezależnych dystrybutorów.

Zarzut Izby dotyczy pięciu programów z tzw. Funduszu Modernizacyjnego, zasilanego przez środki Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) ze sprzedaży uprawnień do emisji dwutlenku węgla przysługujących poszczególnym krajom członkowskim. Programy przewidują wsparcie m.in. przy budowie stacji ładowania aut elektrycznych zakupu inteligentnych liczników, tworzeniu magazynów energii czy modernizacji inteligentnej, elektroenergetycznej sieci dystrybucyjnej.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił