Komu służy niejawna rozprawa i uzasadnienie wyroku

Chociaż niejawne procesy nie pozwalają mediom kontrolować wymiaru sprawiedliwości, eksperci nie oczekują zmian.

Publikacja: 24.07.2024 18:08

Komu służy niejawna rozprawa i uzasadnienie wyroku

Foto: PAP/Leszek Szymański

W przypadku procesów niejawnych sądy odmawiają mediom nie tylko udziału w rozprawie, ale także uzyskania uzasadnienia wyroku. Ograniczenie dostępu do informacji uniemożliwia natomiast kontrolę nad transparentnością sprawowania wymiaru sprawiedliwości oraz nad przestrzeganiem przez sądy wymaganych reguł działania. Z kolei publiczne ujawnienie szczegółów sprawy procesowej koliduje z potrzebą konstytucyjnej ochrony prawnej życia prywatnego, czci i dobrego imienia. Warto rozważyć, w jaki sposób znaleźć kompromis.

Sędzia ma takie uprawnienia

Adwokat Jacek Dubois z kancelarii Dubois i Wspólnicy podkreśla, że w sytuacji, gdy rozprawa jest jawna, to jawne jest orzeczenie sądu, a do wglądu można uzyskać dokumenty dotyczące sprawy. I chociaż jawność rozpraw jest zasadą, to art. 360 Kodeksu postępowania karnego wskazuje, kiedy sąd może wyłączyć tajność rozprawy. - Kodeks w kilku sytuacjach umożliwia sądowi wydanie postanowienia o wyłączeniu tajności rozprawy. Dotyczy to m.in. przestępstw związanych z nieletnim czy naruszenia ważnego interesu prywatnego - tłumaczy adwokat.


Konsekwencją tajności rozprawy jest niemożliwość uczestniczenia w niej mediów czy powoływanie się w sferze publicznej na to, co wydarzyło się w trakcie rozprawy.

Adwokat zwraca uwagę, że jest to decyzja obowiązująca, nawet jeśli są zastrzeżenia co do jej słuszności. - Występuje w tej sytuacji kolizja dóbr dotyczących transparentności z kolizją dóbr dotyczących interesu prywatnego, jednak ustawodawca uznał, że interes prywatny jest ważniejszy od jawności działania wymiaru sprawiedliwości - podkreśla adwokat Jacek Dubois.

Utajnienie ma swoje uzasadnienie

- W mojej ocenie wyłączenie jawności jest słuszne, natomiast z pewnością zdarzają się sprawy, w których sądy nadużywają tego uprawnienia. Uważam jednak, że co do zasady uzasadniona jest sytuacja, że pewne kwestie nie są poruszane na posiedzeniach jawnych — dodaje Jacek Dubois. Jak tłumaczy, do takich kwestii, które nie powinny być jawne należy zdrowie pokrzywdzonej osoby, szczegóły dotyczące drastyczności działań przestępcy czy potrzeba prywatności świadka. - Wyłączenie jawności ma na celu ochronę ofiar przestępstwa — podkreśla adwokat . Ważne jest bowiem, aby media nie nagłaśniały problemów ze zdrowiem, doprowadzając do tego, że sąsiedzi i przełożeni dowiadywaliby się, na co dana osoba się leczy i jakie bierze lekarstwa. W ocenie adwokata opinia publiczna nie powinna wiedzieć o szczegółach przestępstw, które spowodowałyby upokorzenie czy wykluczenie w środowisku społecznym osób pokrzywdzonych. Jacek Dubois nie uważa, aby należało zliberalizować zasady dotyczące jawności rozprawy, ponieważ funkcjonujące od lat przepisy zapewniają osobom pokrzywdzonym, że ich interes jest ważniejszy od interesu publicznego, jakim jest dostęp do informacji.

W swojej praktyce zawodowej adwokat Jacek Dubois miał wątpliwości co do decyzji sądu w sprawie wyłączenia jawności rozprawy, jednak w wielu sytuacjach w toku postępowania okazywało się, że była to słuszna decyzja.

Interes społeczny

Małgorzata Pyka, psycholog, biegły sądowy, członkini Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów podkreśla, że zarówno za ujawnieniem, jak i nieujawnieniem uzasadnienia wyroku stoi ważny interes społeczny, w tym ochrona zdrowia psychicznego osób, których dotyczy. Publiczne ujawnienie szczegółów dotyczących sprawy może bowiem wywołać negatywne konsekwencje dla zdrowia psychicznego, zwłaszcza, że w uzasadnieniu zawarte są opisy istotnych zdarzeń, co których dochodziło. Z drugiej strony Małgorzata Pyka jest zwolenniczką tego, aby była maksymalna jawność życia publicznego, w tym ujawniania uzasadnień wyroków.

Zmiany nie są konieczne

Prof. dr hab. Piotr Kardas z Kancelarii Adwokackiej KARDAS & KARDAS, specjalista z zakresu procedury karnej biorąc pod uwagę własne doświadczenie nie odnosi wrażenia, aby instrument wyłączania jawności był nadużywany. W ocenie Piotr Kardasa także nie powinno być zmian w kwestii wyłączania jawności, ponieważ znaczenie ma w tej sytuacji dobro osoby pokrzywdzonej, ale i ochrona przed napiętnowaniem już w trakcie procesu osób oskarżonych, które mogą zostać uniewinnione.

- Istnieją zatem w mojej ocenie dobre racje ku temu, aby instytucja wyłączenia jawności funkcjonowała, natomiast w sytuacji, gdy jest już orzeczenie sądu i uzasadnienie wyroku, jestem bardziej ostrożny w kwestii blokowania dostępu do informacji – podkreśla Piotr Kardas. Jak dodaje, o ile w przypadku trwania procesu ważne jest zachowanie prawa do prywatności, to już po wyroku brak udostępnienia uzasadnienia wyroku powoduje utracenie społecznej kontroli nad tym, jak kształtowana została treść rozstrzygnięcia, jakich użyto argumentów oraz czy są zasadne.
 Piotr Kardas nie wykluczałby zatem, aby w rozprawach niejawnych zliberalizować kwestie dostępu do zanonimizowanego uzasadnienia wyroku, np. w procesach karnych. Jak jednak podkreśla, zmiana przepisów w tym zakresie wymagałaby poważnej debaty. - Najpierw potrzebna byłaby dokładna analiza: liczby spraw, w których doszło do wyłączenia jawności w relacji do tych, w których wyłączenia nie było; jaki jest procent uwzględnionych przez sądy wniosków o wyłączenie jawności; jakie są okoliczności jednostkowych przypadków, aby odpowiedzieć na pytanie, czy sądy w sposób adekwatny, właściwie ważąc wartości, decydują o wyłączeniu jawności rozprawy — podsumowuje ekspert.

Adwokat Jacek Dubois podkreśla, że mimo wyłączenia jawności, nadal pozostają możliwości kontroli działania sądów, jak np. złożenie wniosku do prokuratury lub do przełożonych w sądzie o nadzór nad prowadzoną sprawą; wskazanie przez oskarżonego dwóch obserwatorów, którzy w ramach kontroli wezmą udział w danej sprawie; zawnioskowanie o utrwalanie dźwięku z rozprawy. - Od wyroku prawomocnego przysługuje kasacja - podkreśla Jacek Dubois.

Opinia dla ' "Rzeczpospolitej"

Dr Maria Kujawa, prezes Stowarzyszenia Psychologów Sądowych w Polsce

SPSwP zawsze stało na stanowisku, że dobrostan osób pokrzywdzonych, a także wszystkich osób biorących udział w procesach sądowych wymaga ochrony. Pojęcie „wtórnej wiktymizacji”, czyli powtórnej krzywdy, często większej niż pierwotna, nie pojawiło się bez powodu. Nie można przecenić znaczenia mediów jako czwartej władzy w państwie demokratycznym. Ich funkcja kontrolna dotycząca władzy sądowniczej ma niebagatelne znaczenie dla stron procesu sądowego i może wzmacniać nadwyrężone poczucie sprawiedliwości w społeczeństwie. Sam proces sądowy jest bardzo obciążający i osoba pokrzywdzona nie zawsze jest w pełni świadoma różnorodnych, nie zawsze dających się przewidzieć, konsekwencji swojej decyzji kontaktu z rzeczywistością medialną. Nawet, gdy sama o taki kontakt prosi, czyli jest to jej autonomiczna decyzja, powinna liczyć na profesjonalne wsparcie. Ponowne publiczne przeżywanie krzywdy i swoich spraw najczęściej nie działa terapeutycznie Debata publiczna na temat wpływu ujawniania wyroku sądowego w mediach na osobę pokrzywdzoną może mieć głęboki sens, jeśli potrafimy ukierunkować ją na wzmacnianie empatii i kompetencji dziennikarzy, wypracowywanie ich standardów pracy, a także wrażliwości społeczeństwa. Szacunek dla prywatności każdej osoby poszanowanie jej godności uważamy za priorytetowe w tej debacie.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara