Ordo Iuris poinformował, że Rzecznik Praw Obywatelskich aktywnie działa na rzecz prób instytucjonalizacji związków partnerskich, co jest sprzeczne z art. 18 Konstytucji, występuje przeciwko swobodzie działalności gospodarczej oraz zasadzie swobody umów, kwestionuje prawo rodziców do wychowania dzieci oraz opowiada się za niekonstytucyjnymi ograniczeniami wolności sumienia i religii. Wszystkie wymienione działania inspirowane są ideologicznymi poglądami politycznej lewicy.

Jak pisze Ordo Iuris: "W piśmie z 25 września 2017 r. Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Ministra Zdrowia w związku z powzięciem informacji o powstawaniu aptek nieprowadzących sprzedaży środków antykoncepcyjnych z uwagi na powoływanie się przez farmaceutów na „klauzulę sumienia". Z treści pisma wynika, że Adam Bodnar wybiórczo powołuje się na obowiązujące w Polsce prawo oraz konsekwentnie ignoruje orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Przede wszystkim uwadze Rzecznika Bodnara umyka ciągle, że Trybunał Konstytucyjny 7 października 2015 r. wydał wyrok (sygn. akt K 12/14), w którym przypomniał: „Wolność sumienia musi bowiem przejawiać się także w możliwości odmowy wykonania obowiązku nałożonego zgodnie z prawem z powołaniem się na przekonania naukowe, religijne lub moralne" oraz „Wolność sumienia – w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia – musi być więc respektowana niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe ją potwierdzające." Adam Bodnar konsekwentnie ignoruje i de facto kwestionuje to orzeczenie. Okoliczność, że ustawa Prawo farmaceutyczne nie reguluje wprost klauzuli sumienia i nie posługuje się terminem „sprzeciw sumienia" nie może być argumentem za nierespektowaniem konstytucyjnej wolności sumienia, na której straży stoi klauzula sumienia. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w ogóle nie odnosi się jednak do argumentacji konstytucyjnej, która w istocie niweczy wszystkie wywody zawarte w rzeczonym piśmie i we wcześniejszych wystąpieniach w tym temacie – wyjaśnia dr Marcin Olszówka, analityk Instytutu Ordo Iuris."

Ordo Iuris zwrócił uwagę, że RPO przekonuje, że farmaceuta nigdy nie wie na pewno, w jakim celu jest nabywany środek antykoncepcyjny. Tyle tylko, że w świetle art. 96 ust. 5 pkt 1 i 2 Prawa farmaceutycznego aptekarz może odmówić wydania produktu leczniczego, jeśli jego wydanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta lub w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt leczniczy może być zastosowany w celu pozamedycznym. Przepisy ustawy są jednoznaczne – farmaceuta nie musi mieć pewności, że środek antykoncepcyjny będzie użyty w celu pozbawienia życia dziecka w pierwszych dniach po zapłodnieniu lub w celu pozamedycznym, jakim jest zapobieganie ciąży, wystarczy, że jest to możliwe – stwierdza dr Olszówka i dodaje – Niezależnie od bezwzględnie obowiązujących gwarancji na poziomie konstytucyjnym, również na poziomie ustawowym odnaleźć można szereg przepisów pozwalających farmaceucie odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Przypomniał także, że w świetle obowiązującego prawa życie ludzkie jest chronione od momentu poczęcia na mocy preambuły oraz art. 1 ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

W opinii Ordo Iuris, RPO mija się z prawdą także wtedy, gdy kwestionuje fakt, że normy deontologiczne, skodyfikowane w Kodeksie Etyki Aptekarza RP, nie przewidują możliwości powołania się na sprzeciw sumienia. Jest to nieprawda, ponieważ art. 3 Kodeksu wyraźnie stwierdza, że aptekarz jest „wolny w podejmowaniu swoich zachowań, zgodnie ze swym sumieniem i współczesną wiedzą medyczną". Z kolei obowiązek przestrzegania zasad etyki i deontologii zawodowej wynika wprost z art. 21 ustawy z 19 kwietnia 1991 r. o izbach aptekarskich.

Ordo Iuris przypomniał, że prawo do sprzeciwu sumienia wynika wprost z Konstytucji RP z 1997 r. i żadna ustawa nie może tego prawa przekreślić. Co więcej, wiele przepisów obowiązujących ustaw pozwala farmaceutom odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych.