Każdy, kto choć raz w życiu postanowił zrzucić zbędne kilogramy, z pewnością pamięta ciężkie chwile, gdy czuć ssanie w żołądku, a na suty posiłek nie ma co liczyć. Na cenzurowanym jest zwłaszcza tłuszcz. Unikają go ci, którzy za wszelką cenę chcą się odchudzić oraz ci, którzy zamierzają żyć zdrowo.
Tymczasem z badań wynika, że kluczowe znaczenie ma wybór odpowiedniego rodzaju tłuszczu i zestawianie go z właściwymi produktami. Jeśli robimy to dobrze, efekty przychodzą szybciej, niż można było się spodziewać. Jakie to efekty? Utrata zbędnych kilogramów, przypływ energii, zmniejszenie stanów zapalnych w organizmie. I co ważne, wszystko to osiągniemy bez uczucia głodu. A to przecież najbardziej niepożądany towarzysz każdej diety.
Przez ostatnie kilkadziesiąt lat żywieniowcy przekonywali nas, że aby schudnąć, trzeba mniej jeść i więcej się ruszać. Zła sława tłuszczu bierze się m.in. z jego kaloryczności – 9 kalorii na jeden gram, czyli ok. 120 kalorii w łyżce stołowej. Dużo. Węglowodany i białka to zaledwie 4 kalorie na gram. Dlatego od lat 70. XX wieku dietetycy konsekwentnie zalecają dietę niskotłuszczową jako remedium na nadwagę.
Sprawny akumulator
Pod koniec ubiegłego wieku powstała piramida żywieniowa, która zepchnęła tłuszcz na jedną z ostatnich pozycji wśród składników codziennej diety. Półki sklepowe zaroiły się od produktów beztłuszczowych, a liderem stały się produkty zbożowe.
Dziś wiadomo, że taka dieta nie sprawdza się nawet wtedy, gdy się dużo ruszasz. Łatwiej przyswoić kalorie niż się ich pozbyć. Połączenie rosnącego głodu i spowolnionego metabolizmu skazuje nas na porażkę. Ograniczanie kalorii powoduje zmęczenie, chęć rezygnacji z treningów i marzenie, by się dobrze najeść.