Fakty były następujące. W nocy z 26 na 27 listopada 2017 r. wóz strażacki wjechał na odległość 40 m na posesję Grzegorza P. (dane zmienione). Paliła się pusta, waląca się stajnia, a w akcji gaśniczej Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, uczestniczyło siedem pojazdów. Kiedy pożar został już wygaszony, właściciel nieruchomości stwierdził, że ciężki wóz strażacki uszkodził nawierzchnię jego prywatnej drogi na odcinku 120 m, przebiegającym od drogi gminnej do budynku mieszkalnego. Złożył wobec tego do komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej wniosek o odszkodowanie za szkody w mieniu. Domagał się także usunięcia popękanego betonu i doprowadzenia drogi do poprzedniego stanu.