W czwartek Sąd Najwyższy przesądził w uchwale, że właściciel nieruchomości, przez którą przebiega sieć wodociągowa, może żądać od gminy ustanowienia na jej rzecz służebności przesyłu, nawet gdy wydzierżawiła ją przedsiębiorstwu wodociągowemu. To ważne orzeczenie, rozwiewa istniejące wątpliwości.
Problem ze służebnością
Z pytaniem prawnym do SN zwrócił się Sąd Okręgowy w Elblągu. Rozstrzygał on spór w sprawie ustanowienia służebności przesyłu. Wystąpiło o to małżeństwo B. będące właścicielami gruntu na terenie gminy Płoskinia. Przebiega przez nią naziemna sieć wodociągowa. Sąd rejonowy odmówił ustanowienia służebności przesyłu. Tłumaczył, że gmina nie ma legitymacji do występowania w tej sprawie. Nie jest bowiem przedsiębiorcą świadczącym usługi w zakresie zbiorowego zaopatrzenia w wodę.
Małżeństwo odwołało się do SO, a ten nabrał wątpliwości, czy właściciel nieruchomości może żądać ustanowienia służebności przesyłu na rzecz gminy, jeżeli jest właścicielem sieci, ale urządzenia wydzierżawia spółce wodociągowej.
Zgodnie bowiem z art. 3051 oraz 3052 kodeksu cywilnego nieruchomość można obciążyć służebnością przesyłu na rzecz przedsiębiorcy, który jest właścicielem tych urządzeń. Gdy przedsiębiorca odmawia zawarcia umowy w tej sprawie, a jest ona konieczna do korzystania z tych urządzeń, można żądać ustanowienia służebności za odpowiednim wynagrodzeniem.
Błędne koło
Sąd Okręgowy zauważył, że właściciele nieruchomości skierowali swoje roszczenie wobec gminy, która nie wykonuje czynności „dostarczania wody", choć jest właścicielką urządzeń, które do tego służą. Tym samym sprawa jest nietypowa. W piśmiennictwie uważa się, że gmina jest uprawniona do tej służebności. Jeżeli jednak urządzenia stanowią jej własność i prowadzi ona działalność zaopatrzenia w wodę poprzez zakład budżetowy, to wtedy jest jednak przedsiębiorcą.