Stefan Kawalec: Państwo nie powinno tworzyć przedsiębiorstw
Na tle tego, co robiły inne kraje, nasz program tarcz należy ocenić jako niezłe rozwiązanie. Istotne jest, że został dość szybko uruchomiony i sprawnie przeprowadzony przez Polski Fundusz Rozwoju - mówi Stefan Kawalec, ekonomista, wiceminister finansów w latach 90.
O tym, że powszechna własność państwowa nie służy wcale społeczeństwu i konsumentowi, przekonali się wszyscy, którzy żyli w PRL. Uznaliśmy, że państwo powinno generalnie wycofać się z prowadzenia bezpośredniej działalności gospodarczej. Na zdjęciu ze stycznia 1990 r. członkowie rządu Tadeusza Mazowieckiego, współtwórcy planu reform gospodarczych, tzw. planu Balcerowicza, od lewej: Tadeusz Syryjczyk, Jerzy Koźmiński, Stefan Kawalec i Leszek Balcerowicz
Plus Minus: Państwo bierze się do przekopu Mierzei Wiślanej, coraz mocniej wchodzi w sektor bankowy, mówi się nawet o powołaniu państwowego holdingu spożywczego. Skąd te ciągoty do powrotu własności państwowej w gospodarce? Czy to jakaś tęsknota za PRL?
Spór o rolę państwa w gospodarce jest w ostatnim stuleciu żywy w całym świecie zachodnim. Dominujące opinie na ten temat zmieniają się w różnych kierunkach i występuje dość spore pomieszanie poglądów.
Pozostało 96% artykułu
Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!
Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl
Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.
Żaden szef izraelskiego rządu nie sprawował władzy tak długo. Żaden też nie naraził tak bardzo na szwank wizerunku państwa i nie wystawił go na równie wielkie niebezpieczeństwo.
Nie możemy zapomnieć, że medycy też są hibakusha. Badając kataklizm spowodowany przez bombę atomową, hiroszimscy lekarze zaglądają coraz to głębiej i głębiej w piekielne czeluści, do których sami trafili.
„Nie mam siły być mną” – mówi załamana Wanda, bohaterka serialu „Kiedy ślub?”. Chociaż w założeniu ma on być słodko-gorzkim obrazem milenijnego pokolenia, śmiech jest tu głównie maską skrywającą życiowe dramaty. Dla pokolenia, które tworzyło pierwsze internetowe memy, nic przecież nie może być całkiem na serio.
Pełnoskalowa wojna z Izraelem byłaby gwoździem do trumny konającego Libanu. Kraj pogrążyłby się w kolejnej krwawej wojnie domowej, która cofnęłaby go do epoki kamienia łupanego.