Reklama
Rozwiń

„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem

„28 lat później” to zwieńczenie trylogii grozy, a zarazem początek nowej serii o wirusie agresji. A przy okazji niebanalna opowieść o więzach rodzinnych. Już w kinach.

Publikacja: 27.06.2025 15:50

mat. pras. UIP

mat. pras. UIP

Foto: Helen Paulini

Jeszcze dekadę temu w Hollywood mówiło się, że sequele należy realizować szybko, by widzowie wciąż mieli w pamięci poprzednie odsłony. Tymczasem dziś na ekrany coraz częściej trafiają kontynuacje naprawdę starych hitów. Dopiero co kina podbiło nowe „Oszukać przeznaczenie”, próba ożywienia serii zakończonej 14 lat temu, a już zadebiutował w nich horror „28 lat później”. To trzecia część sagi sprzed dwóch dekad, a zarazem początek nowej trylogii.

Choć film stanowi oddzielną opowieść, warto wiedzieć, jak w ogóle doszło do katastrofy, w wyniku której Wielka Brytania została objęta stałą kwarantanną. Oto grupka obrońców praw zwierząt włamała się do tajnego laboratorium w Cambridge i uwolniła szympansa zarażonego wirusem wywołującym agresję. W „28 dni później” (to tytuł pierwszego filmu serii, nakręconego w 2002 r.) Londyn był już opustoszałym miastem, po którym grasowali zarażeni. Przypominali oni zombie i żerowali na zdrowych ludziach. Ugryzieni momentalnie zamieniali się w ich pobratymców.

Czytaj więcej

„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat

Po pięciu latach do kin trafiło „28 tygodni później”. Tu NATO założyło, że chorzy wyginęli z głodu, i w związku z tym podjęło próbę ponownego zaludnienia opustoszałej Wielkiej Brytanii. Okazało się to błędem. Wirus przetrwał i znów zaczynał się szerzyć. W końcowej scenie dotarł na kontynent i wydawało się, że przejmie Paryż, a zaraz po nim cały świat.

„28 lat później” kręcone tam, gdzie Roman Polański nagrywał „Matnię”

„28 lat później” nie potwierdza tej tezy. Kontynentalna Europa jakimś cudem się obroniła. Wielka Brytania została natomiast otoczona kordonem wojskowo-sanitarnym. Większość jej mieszkańców jest zarażona i tylko nieliczne osady zamieszkane przez zdrowych toczą heroiczny bój o przetrwanie. Jedna z nich znajduje się na wysepce Lindisfarne (znanej z „Matni” Romana Polańskiego), połączonej z lądem okresowo zalewaną groblą. Jej mieszkańcy nie mają dostępu do jakichkolwiek osiągnięć cywilizacji i żyją z tego, co śmiałkom udaje się zdobyć podczas ryzykownych wypraw na stały ląd.

I właśnie na taką wyprawę – pierwszą w swoim życiu – ma wyruszyć wraz z ojcem 12-letni Spike. Chłopiec po cichu liczy, że uda mu się zdobyć lekarstwo dla cierpiącej na coraz silniejsze migreny matki. I to właśnie ten wątek, historia dojrzewania, z czasem zaczyna dominować. Sceny grozy są tylko dodatkiem do opowieści o lojalności, miłości i oddaniu. Jednocześnie tej produkcji towarzyszy hasło „Memento mori”. Wirus zawsze był w niej tylko alegorią szerszego upadku. Twórcom od początku chodziło o kruchość człowieka, a także łatwość, z jaką cała cywilizacja może nagle runąć.

Czytaj więcej

„Ballerina. Z uniwersum Johna Wicka”: Zabójczyni o niewinnej twarzy

Blockbuster Danny'ego Boyle'a nakręcony iphonem

Reżyser Danny Boyle – nagrodzony niegdyś Oscarem za film „Slumdog. Milioner z ulicy” – zdecydował się na nietypową formę. Przede wszystkim większość scen nakręcił przy użyciu telefonów iPhone 15 Max Pro, tylko czasami sięgając po stricte filmowe kamery. Temu zabiegowi obraz zawdzięcza swoją ziarnistość czy wręcz organiczność, a także charakterystyczną paletę barw. Ponadto w montażu Boyle wplótł pojedyncze kadry z klasycznych filmów historycznych, sceny przedstawiające bitwy czy rycerzy szyjących strzałami. Skutecznie potęguje to chaos towarzyszący pierwszej połowie filmu, dodatkowo wzmocniony przez skoki narracyjne. Z czasem ustępuje on miejsca bardziej kontemplacyjnej narracji towarzyszącej wędrówce Spike’a wraz z matką.

W „28 lat później” dostrzec można echa „Jądra ciemności” Josepha Conrada czy „Drogi” Cormaca McCarthy’ego, wreszcie ślady szekspirowskich sztuk. W obsadzie uwagę zwraca Ralph Fiennes w jednej ze swoich bardziej widowiskowych ról. Powróci on w kontynuacji, która trafi do kin w styczniu. W trzeciej części nowej trylogii pojawi się zaś znany z „28 dni później” Cillian Murphy, domykając w ten sposób całą opowieść.

Jeszcze dekadę temu w Hollywood mówiło się, że sequele należy realizować szybko, by widzowie wciąż mieli w pamięci poprzednie odsłony. Tymczasem dziś na ekrany coraz częściej trafiają kontynuacje naprawdę starych hitów. Dopiero co kina podbiło nowe „Oszukać przeznaczenie”, próba ożywienia serii zakończonej 14 lat temu, a już zadebiutował w nich horror „28 lat później”. To trzecia część sagi sprzed dwóch dekad, a zarazem początek nowej trylogii.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie
Plus Minus
Michał Kwieciński: Trzy lata z Chopinem
Plus Minus
„The Alters”: Klon to za ciebie zrobi