Ci, którzy liczyli na to, że poniedziałkowe walne zgromadzenie GPW dostarczy wielkich emocji, mogą czuć się rozczarowani. Przebiegło ono bowiem sprawnie i w spokojnej atmosferze, chociaż „smaczków” też nie zabrakło.
Jeszcze przed walnym zgromadzeniem można było sobie ostrzyć zęby na to wydarzenie. Wszystko m.in. za sprawą projektów uchwał w sprawie udzielenia absolutorium dla członków zarządu i rady nadzorczej GPW. O ile w stosunku do obecnych władz GPW ciężko było oczekiwać, aby pojawiły się jakieś wątpliwości, tak te pojawiły się w stosunku do byłego prezesa GPW Marka Dietla i byłego członka zarządu Adama Młodkowskiego. Obaj zasiadali w zarządzie GPW w pierwszej połowie 2024 r. Rada nadzorcza GPW jeszcze przed walnym zgromadzeniem zarekomendowała, aby akcjonariusze nie udzielali Dietlowi i Młodkowskiemu absolutorium.
„Biorąc pod uwagę ocenę wykonywania funkcji członka zarządu, a w szczególności, sposób prowadzenia i nadzoru nad projektami realizowanymi przez spółkę oraz prowadzenie innych spraw spółki, sposób wykonywania obowiązków korporacyjnych przewidzianych w przepisach prawa i ich komunikacji, ustalenia wynikające z przeprowadzonych i toczących się w spółce audytów, w tym audytów wewnętrznych i prac Rady Giełdy, rada nadzorcza giełdy nie rekomenduje zwyczajnemu walnemu zgromadzeniu spółki udzielenia absolutorium Markowi Dietlowi oraz Adamowi Młodkowskiemu z wykonania obowiązków członków zarządu spółki za rok 2024” – argumentowała rada nadzorcza.
Podejście to spotkało się z ostrą reakcją Adama Młodkowskiego, który jeszcze w piątek dał upust emocjom w mediach społecznościowych.