Aktualizacja: 21.07.2016 20:49 Publikacja: 21.07.2016 19:54
Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek
Rz: W niedawnym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda bronił obniżenia procedur inwazyjnych w kardiologii, tłumacząc, że opierały się one na cenach sprzed dziesięciu lat, kiedy stenty kosztowały nawet dziesięć razy drożej.
Adam Witkowski: Rzeczywiście, stenty uwalniające leki, które weszły do użytku na początku ubiegłego wieku, kosztowały 11–12 tys. zł, ale ceny zaczęły szybko spadać. Tyle że stwierdzenie pana ministra, że ich dzisiejsze ceny wahają się między 1000 a 1500 zł, to półprawda, która wprowadza zamieszanie. Klasyczne stenty metalowe uwalniające leki kosztują nawet 900 zł, te nowej generacji – ok. 1500 zł, ale stenty biodegradowalne uwalniające leki osiągają już ceny 4000 zł. Tyle że to nie stenty odgrywają główną rolę w wycenie procedury. Tak było kiedyś. Dziś stanowią tylko 10 proc. jej wyceny.
Informacja, że na Wyspach Brytyjskich nasi rodacy zarabiają lepiej od miejscowych, paradoksalnie prowadzi do wni...
Programy kandydatów na prezydenta są w najlepszym przypadku „pilotami” inicjatyw, którymi za dwa i pół roku kusi...
Niezależnie od tego, kto będzie urzędować w Białym Domu, najważniejszym globalnym przeciwnikiem Stanów Zjednoczo...
Podział na osobne silosy regulacyjne – telekomunikację, media, pocztę, ochronę danych osobowych – traci sens. Cy...
Miejsce 7.: Fiat Auto Poland, 11.: Daewoo-FSO Motor, 13. – Centrum Daewoo. Czyli motoryzacja trzyma się mocno. N...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas