Przez prawie cztery godziny wojsko i policja prowadziły liczne akcje i przeszukania. Prokuratorzy belgijscy poinformowali, że podczas operacji w Brukseli zatrzymano 16 osób, doszło też do wymiany strzałów. Policji nie udało się jednak zatrzymać zbiegłego terrorysty Salaha Abdeslama - zamachowca z Paryża,jedynego, który przeżył ataki z 13 listopada. 

Śledztwo ma być kontynuowane, podobnie jak obława na Salaha Abdeslama, poszukiwanego listem gończym, nazywanego wrogiem numer 1, który może mieć przy sobie pas z materiałami wybuchowymi.

Federalny prokurator Eric Van Der Sypt oświadczył, że policja dokonała w sumie 22 przeszukań - 19 w Brukseli i 3 w mieście Charleroi, na południe od Brukseli.

Van Der Sypt poinformował, że "nie znaleziono broni palnej ani materiałów wybuchowych". Dodał, ze podczas przeszukań w brukselskiej dzielnicy Molenbeek-Saint-Jean policja dwukrotnie ostrzelała samochód, w którym był podejrzany mężczyzna. Staranował on policyjny radiowóz i próbował uciec, jednak został zatrzymany. W rezultacie strzelaniny i ucieczki mężczyzna został ranny. Dzielnica Molenbeek-Saint-Jean uchodzi za "bastion dżihadystów".

Rzecznik prokuratury poinformował, że przeszukania i obławy dokonano także w innych dzielnicach stolicy Belgii - Anderlecht, Schaerbeek, Jette, Woluwe-Saint-Lambert i Forest. Rzecznik odmówił podania dalszych szczegółów operacji a także odpowiedzi na pytania dziennikarzy motywując to "dobrem śledztwa".

Operacja policyjna nastąpiła po kilkudniowym okresie wysokiego napięcia z powodu obawy przed atakami terrorystycznymi, podobnymi do tych, których dokonano 13 bm. w Paryżu.

Wczorajsze operacje rozpoczęły tuż po 19.00, po zakończeniu konferencji prasowej premiera Belgii. Charles Michel ogłosił wtedy, że rząd utrzymuje najwyższy poziom zagrożenia terrorystycznego. Obawia się bowiem ataku na centra handlowe i transport publiczny. Rząd utrzymuje najwyższy poziom zagrożenia atakami w stolicy Belgii. W pozostałej części kraju pozostał trzeci stopień w 4-stopniowej skali. s Michel oświadczył, że w poniedziałek metro, uczelnie wyższe i szkoły w Brukseli pozostaną zamknięte. "Nikt nie jest zadowolony z powodu takiej sytuacji, my też nie. Musimy jednak wziąć na siebie odpowiedzialność" - powiedział premier. 

Dziś mają być zamknięte szkoły i uniwersytety, nie będzie też działać metro, zamknięte mają być niektóre urzędy.

Belgijski wywiad wykrył planowane ataki w Brukseli, skalą podobne do tych w Paryżu - zamachowcy mieli uderzyć w kilku miejscach jednocześnie. Potencjalnym celem były centra handlowe i transport publiczny. Stąd decyzja o utrzymaniu najwyższego poziomy zagrożenia terrorystycznego.

Minister spraw wewnętrznych Belgii Jan Jambon ostrzegł, że nawet zatrzymanie Abdeslama nie zlikwiduje zagrożenia bowiem poszukiwane są także inne osoby, które podejrzewane są o przygotowywanie zamachów w Brukseli.

Dziś rząd ma ponownie przeanalizować sytuację w belgijskiej stolicy i zdecydować, czy utrzymać alert.