Słynny projektant w lipcu skończy 98 lat. Mówi, że sekret długiego życia i radosnej aktywności tkwi w nieustannej chęci do pracy.
- Jest człowiekiem, który uwielbia o sobie mówić, a jednocześnie jest skromny – mówi Jean-Pascal Hesse pracujący od 23 lat dla Cardina.
Pierre Cardin wprowadził luksusową modę do zwykłych sklepów, czyli ją zdemokratyzował. Szedł pod prąd - zredefiniował klasyczną modę łącząc w niej przeszłość z przyszłością. Wiele jego projektów trafiło do kanonów mody, ale kiedy je tworzył były innowacyjne. Znany z awangardowego stylu preferuje geometryczne kształty i motywy. I nie przestaje twierdzić, że moda powinna być wywrotowa.
- Jedno słowo: szyk – ocenia Dionne Warwick, piosenkarka.
Urodzony we Włoszech w 1922 roku Pierre Cardin, ale już dwa lata później z rodzicami i rodzeństwem uciekł z faszyzujących Włoch do Francji. Od dzieciństwa szył sukienki dla lalek. Mając 14 lat wiedział, że chce być projektantem mody. Po wyzwoleniu Paryża w 1945 roku zaraz przyjechał do tego miasta. Pierwsza osoba, którą spotkał, była tą, której szukał.
- Byłem przystojny więc wszyscy chcieli się ze mną przespać – śmieje się dziś Cardin.
Mając 20 lat zaczął pracę u Christiana Diora, wkrótce został jego głównym krawcem. Brał udział we wszystkich spotkaniach towarzyskich, które przeszły do historii – szył na nie kostiumy – Diora raz przebrał za lwa. I Dior właśnie pomógł mu stworzyć własny dom mody – po pierwszej zaprezentowanej kolekcji podarował mu 144 róże w dowód swego uznania.