Były wojskowy przywódca bośniackich Serbów jest sądzony właśnie za ludobójstwo w Srebrenicy. Dodatkowo, prokuratorzy obarczają Mladicia ostrzałem Sarajewa. Oskarżyciele domagają się dożywocia, z kolei obrona oczyszczenia z zarzutów.

Linia obrony opiera się przede wszystkim na zeznaniach jednego z biegłych. Warto przypomnieć, że zeznając jako świadek obrony, biegły Dusan Pavlović starał się udowodnić, iż tysiące Bośniaków ze Srebrenicy zginęło w zasadzce sił bośniackich Serbów, a nie w zorganizowanym mordzie.

Co więcej, sam Mladić zeznając twierdził, że nawet jeśli dochodziło to aktów zemsty, morderstw, a także innych aktów przemocy, kierowali nimi dowódcy będący poza jego kontrolą.
W przypadku ostrzału Sarajewa, obrona również sięgnęła po opinię biegłego. Szef obserwatorów wojskowych ONZ Per Oien, który badał skutki ataku na rynek w Sarajewie w 1995 roku, zeznając przed Międzynarodowym Trybunałem w Hadze, powiedział, że komisja nie ustaliła pochodzenia pocisków moździerzowych.

Mowy prokuratorów zakończyły się 8 grudnia, z kolei mowy obrońców potrwają do 15 grudnia. Wyroku w procesie trwającym już ponad cztery lata, można się spodziewać nie wcześniej niż w połowie 2017 roku.