Bayer stwierdził po wewnętrznej dyskusji, że postępowanie filii wywołało zaniepokojenie i krytykę. „Nie w taki sposób Bayer dąży do dialogu ze społeczeństwem i z udziałowcami. Przepraszamy za to zachowanie" -oświadczył w komunikacie i dodał, że nie ma wskazówek, by zbieranie takich danych było nielegalne — odnotował Reuter.

Grupa z Leverkusen odnosząc się do zarzutów postawionych przez dziennik „Le Monde" stwierdziła, że jej dział prawny przekaże wszystkim osobom znajdującym się w kartotece Monsanto informacje zebrane na ich temat, Bayer udzieli też pełnego poparcia francuskiej prokuraturze w jej śledztwie. Nowy szef działu public relations i kontaktów z władzami, Matthias Berninger dokona wewnętrznej oceny całej sprawy i zachowania związanych z nią osób w samej firmie i poza nią.

„Naszym najważniejszym celem jest tworzenie przejrzystości" — oświadczył Bayer i dodał, że człowiek w Monsanto odpowiedzialny za kartotekę odszedł z firmy wkrótce po jej przejęciu. „Bayer opowiada się za otwartością i uczciwym postępowaniem ze wszystkimi grupami interesu. Nie tolerujemy nieetycznego zachowania w naszej firmie. Oczywiście to dotyczy także przepisów o ochronie danych we wszystkich krajach, w których działamy".

Dyrektor pionu informacji we France Télévisions, Yannick Letranchant poinformował we wpisie na Twitterze, że złoży pozew ws. kartoteki. Wcześniej zrobił to „Le Monde".