Projekt "Zatrzymać aborcję”, który został stworzony przez Kaję Godek i wiąże się z zaostrzeniem prawa aborcyjnego, ma być procedowany podczas obrad Sejmu 15 kwietnia. Zakazuje on tzw. aborcji eugenicznej, dokonywanej ze względu na choroby lub uszkodzenie płodu. Podstawowa zmiana wobec aktualnego stanu prawnego związana jest z uchyleniem przepisu o przerwaniu ciąży "w przypadku, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

Wobec takiej zmianie prawa wyraża sprzeciw wiele Polek i Polaków, którzy uważają, że łamałaby ona podstawowe prawa kobiet. Mimo epidemii koronawirusa przeciwnicy projektu Godek znaleźli sposoby, aby zaprotestować. Poza akcjami internetowymi, w kilku polskich miastach Strajk Kobiet zorganizował akcję protestacyjną. 

Jak pisze Onet, w Warszawie słychać dziś było setki klaksonów, a ulice zostały zablokowane przez samochody z plakatami podkreślającymi sprzeciw wobec projektu "Zatrzymać aborcję". Część protestujących trzymała także flagi i parasolki, symbol strajku kobiet. W centrum Warszawy policja kierowała ruchem i podchodziła do poszczególnych protestujących.

Protesty odbywały się również w innych polskich miastach, między innymi we Wrocławiu, Poznaniu, czy Szczecinie.