Kraków: Urzędnicy trafią na bruk przez tajemniczą fundację?

Jak informuje Onet, krakowscy urzędnicy podjęli ostatnią próbę, aby nie stracić kamienicy u zbiegu ulicy Grodzkiej i placu Wszystkich Świętych, w centrum miasta. Mieści się tam obecnie wydział kultury. W kwietniu tamtego roku miasto straciło jednak budynek na rzecz tajemniczej Fundacji im. Tadeusza i Jana Oświecimskich.

Aktualizacja: 21.01.2019 12:40 Publikacja: 21.01.2019 12:31

Kraków: Urzędnicy trafią na bruk przez tajemniczą fundację?

Foto: AdobeStock

Jak informuje Onet, w kamienicy przy placu Wszystkich Świętych 11 w ścisłym centrum Krakowa odnowiona została elewacja budynku. Wyremontowano także jej wnętrze. Budynek znajduje się kilka minut pieszo od Rynku Głównego i kilkaset metrów od Wawelu i bulwarów wiślanych. Wartość kamienicy, w zależności od różnych wycen, waha się od kilku do nawet kilkunastu milionów złotych. Od lat mieści się tam wydział kultury Urzędu Miasta Krakowa. W 1980 roku budynek przeszedł na własność gminy, a po zmianach ustrojowych władze Krakowa systematycznie inwestowały w jego modernizację. Jak pisze Onet, od 1999 roku na remont budynku wydano 1,45 milionów złotych. Roczny koszt jej utrzymania to 147,5 tysiąca złotych.

 

 

 

Los kamienicy i urzędników nie jest pewny, gdyż w kwietniu ubiegłego roku Sąd Najwyższy zdecydował, że budynek ma trafić na rzecz Fundacji im. Tadeusza i Jana Oświecimskich. Spór w tej sprawie trwał od lat i toczył się już przed kilkoma sądami.

Wydawało się, że decyzja sądu jest ostateczna i urzędnicy będą musieli opuścić budynek. - Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej wniesionej przez gminę Kraków z uwagi na fakt, iż sądy poprzednich instancji podjęły odpowiednią decyzję - powiedział wówczas Onetowi Dariusz Nowak, kierownik referatu ds. informacji medialnej biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa. Okazuje się jednak, że sprawa przejęcia kamienicy nie jest do końca zamknięta, gdyż urzędnikom udało się rozpocząć trzy postępowania sądowe w tzw. nadzwyczajnym trybie wznowieniowym. - Na dzień udzielania informacji budynek przy Placu Wszystkich Świętych 11 nadal pozostaje w posiadaniu gminy miejskiej Kraków, a w administracji wydziału obsługi urzędu - podkreślił Nowak.

Początek sporu w sprawie budynku sięga roku 2007. Jak pisze Onet, ponad dziewięć lat temu spadkobierca kamienicy wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) o uchylenie decyzji o przekazaniu jej w ręce gminy. Choć SKO wstępnie odmówiło wydania takiej decyzji, po odwołaniu zmieniło zdanie i uznało, że kamienica powinna trafić w ręce osoby prywatnej.

Władze Krakowa nie zgodziły się z takim rozwiązaniem i zaczęły szukać pomocy w sądach. Zarówno w pierwszej, jak i drugiej instancji sąd odrzucił jednak argumentację miasta i stwierdził rację spadkobiercy. Urzędnicy wystąpili również do sądu z wnioskiem o zasiedzenie kamienicy. Sąd Rejonowy i Okręgowy nie przychyliły się jednak do ich argumentacji.

Tajemnicza fundacja

Renata Obstarczyk-Oświecimska w marcu 2015 roku, do rodziny której kiedyś należała kamienica, ustanawia Fundację im. Tadeusza i Jana Oświecimskich - pisze Onet. Kilkanaście miesięcy później umiera, a w testamencie zapisuje kamienicę fundacji. Przyjaciel zmarłej uważa jednak, że ostatnia wola kobiety została sfałszowana. Ze względu na to, że nie ma dowodów, sędzia uznaje, że prawowitym spadkobiercą jest fundacja.

Onet szukał w sieci informacji na temat fundacji. Nie znaleziono jednak jej strony internetowej, ani numeru telefonu. W Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Śródmieście w Wydziale Gospodarczym znaleziono jednak dokumenty dotyczące fundacji. "Celem Fundacji jest udzielenie wsparcia finansowego dla studentów Wydziału Farmacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Fundacja realizuje powyższy cel poprzez ustanowienie i finansowanie stypendiów oraz udzielenie finansowania” - napisano w statucie. Jak pisze Onet, na Wydziale Farmacji nikt jednak o fundacji nigdy nie słyszał. Statut zakłada również, że w zarządzie mogą zasiadać 2-3 osoby, w tym fundatorka. W momencie jej śmierci o losach fundacji decydować mają członkowie zarządu, wśród których jest mecenas Marcin Jagielski i Justyna Figuła.

Nazwisko Jagielskiego w przeszłości przewijało się już w kontekście przejmowania kamienic w Krakowie. Onet dotarł do informacji, z których wynika, że mężczyzna zasiada także w spółce ALM Invest, której prezesem jest Artur Bobrowski, jeden ze świadków, który stanął przed tzw. komisją reprywatyzacyjną. Podczas obrad poprosił on o utajnienie swojego wizerunku. Wiceprezesem spółki jest Levi Offir.

W sprawie istotne są nazwiska Jagielskiego oraz Bobrowskiego. Pierwszy z nich reprezentował drugiego w walce o przejęcie kamienicy przy ulicy Łobzowskiej 6. Dodatkowo spółka ALM Invest została zarejestrowana pod tym samym adresem co firma ID Properties, administrator tamtej nieruchomości.

Jak informuje Onet, w kamienicy przy placu Wszystkich Świętych 11 w ścisłym centrum Krakowa odnowiona została elewacja budynku. Wyremontowano także jej wnętrze. Budynek znajduje się kilka minut pieszo od Rynku Głównego i kilkaset metrów od Wawelu i bulwarów wiślanych. Wartość kamienicy, w zależności od różnych wycen, waha się od kilku do nawet kilkunastu milionów złotych. Od lat mieści się tam wydział kultury Urzędu Miasta Krakowa. W 1980 roku budynek przeszedł na własność gminy, a po zmianach ustrojowych władze Krakowa systematycznie inwestowały w jego modernizację. Jak pisze Onet, od 1999 roku na remont budynku wydano 1,45 milionów złotych. Roczny koszt jej utrzymania to 147,5 tysiąca złotych.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Co z Ukraińcami, których Kijów widziałby w wojsku? Urząd ds. cudzoziemców tłumaczy
Społeczeństwo
Groził, wyzywał i wybijał szyby. Policja nie widziała podstaw do interwencji
Społeczeństwo
W Warszawie wyją syreny alarmowe? Wyjaśniamy dlaczego
Społeczeństwo
Sondaż: Połowa Polaków za małżeństwami par jednopłciowych. Co z adopcją?
Społeczeństwo
Ponad połowa Polaków nie chce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach