Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę podatniczki, której fiskus odmówił prawa do zwolnienia z podatku od darowizny. Uznał, że zgłoszenie darowizny w ustawowym sześciomiesięcznym terminie niekoniecznie musi być dokonywane na przewidzianym do tego formularzu.
Kobieta w styczniu 2014 r. otrzymała od matki przelewem bankowym darowiznę. Była przekonana, że nie będzie musiała płacić podatku. Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami przepływy majątkowe, m.in. darowizny, w tzw. zerowej grupie, czyli kręgu najbliższej rodziny, w całości są zwolnione z daniny.
Fiskus uznał jednak, że obdarowana nie spełniła jednego z warunków skorzystania z preferencji. Zauważył, że zgłoszenie o nabyciu darowizny na formularzu SD-Z2 złożyła dopiero w październiku 2014 r., po upływie przewidzianego do tego ustawowego, sześciomiesięcznego terminu. A to oznacza, że musi zapłacić podatek.
Kobieta nie zgodziła się z tym zarzutem. Tłumaczyła, że już w kwietniu 2014 r. poinformowała urząd skarbowy o darowiźnie, składając doroczne oświadczenie majątkowe jako dyrektor szkoły. Pismo na formularzu z października 2014 r. to jedynie uzupełnienie tej informacji. Podkreślała, że zawiadomiła urząd skarbowy w wymaganym do uzyskania zwolnienia terminie i zgłoszenie w oświadczeniu majątkowym jest wystarczające.
Fiskus był nieugięty. Jego zdaniem tylko złożenie zawiadomienia o darowiźnie na formularzu SD-Z2 w terminie sześciu miesięcy pozwala na skorzystanie ze zwolnienia od podatku. Warszawski WSA uwzględnił skargę podatniczki.