Przed kilku dniami policja zatrzymała kierownika banku w Sochaczewie pod zarzutem przywłaszczenia 18 tys. zł z nieaktywnych rachunków. Jak ustaliła policja, zamknął on, oczywiście bezprawnie, trzy lokaty oszczędnościowe osób zmarłych, po które przez dłuższy czas nikt ze spadkobierców się nie zgłaszał. Wydrukował dokumentację tych kont i podrabiał podpis właściciela rachunku.
Uśpione rachunki
W tym wypadku to bank wykrył oszustwo i zawiadomił policję. Banki są zobowiązane do wykrywania oszustw i zainteresowane tym także dlatego, że to one pokrywają szkodę, choć nie zawsze. Dlatego właściciele rachunków czy ich spadkobiercy we własnym interesie też powinni pilnować swoich kont i ich stanu.
Policja zaapelowała do osób, które mają w rodzinie osoby w podeszłym wieku bądź są spadkobiercami osób, które mogły mieć lokatę oszczędnościową, by ustaliły, czy rachunek został zamknięty przez właściciela lub osobę uprawnioną.
Tak się składa, że 1 lipca weszła w życie nowela prawa bankowego, której zamierzeniem jest ułatwienie spadkobiercom ustalenia, czy spadkodawca zostawił jakieś konta, o których oni nie wiedzą bądź zapomnieli. Wszystko po to, by mogli przejąć ich zawartość. Ten sam problem może mieć zresztą również żyjący właściciel rachunku nieaktywnego, „uśpionego", co w dobie zakładania wielu rachunków czy przemieszczania się osób staje się zjawiskiem powszechnym.
Do tej pory właściciel rachunku czy jego spadkobierca musiał szukać konta, wędrując od jednego banku do drugiego. Teraz wystarczy, że pójdzie do najbliższego, a ten udzieli mu pełnej informacji ze wszystkich banków i SKOK o wszystkich rachunkach zmarłego. Według tych samych zasad dowie się, czy i gdzie ma swoje rachunki, o których zapomniał.