W Parlamencie Europejskim w Brukseli odbyło się we wtorek publiczne wysłuchanie na temat stanu praworządności w Polsce. Zorganizowała je Komisja Swobód Obywatelskich, której przedstawiciele byli 19–21 września z wizytą w Polsce. Szef Komisji Claude Moraes, laburzysta, przedstawił swoją ocenę sytuacji. Zaproszony minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie przyjechał do Brukseli.
Czytaj także: O praworządności bez Polski
Dwie procedury
Z inicjatywy Fransa Timmermansa, wiceprzewodniczącego KE, prowadzone są teraz dwie odrębne procedury dotyczące Polski. Jedna to postępowanie na podstawie art. 7 unijnego traktatu, którego finałem, przy jednomyślności pozostałych państw UE, mogłyby być sankcje wobec Polski – zawieszenie prawa głosu w UE albo unijnych funduszy. Druga to postępowanie przed TSUE w sprawie ustawy o Sądzie Najwyższym. Komisja Europejska zaskarżyła przepisy nakazujące wcześniejszy stan spoczynku znaczącej części obecnych sędziów SN. TSUE zgodził się rozpatrzyć skargę w trybie pilnym, a na wniosek KE 19 października zarządził na razie wstępnie tzw. środki tymczasowe, czyli nakazał przywrócenie odesłanych na emeryturę sędziów i wstrzymanie się z powoływaniem nowych do czasu wydania orzeczenia w sprawie głównej. Komisja uważa, że środki te mogą być realizowane bez zmiany prawa. Podobnie wypowiadał się prezes unijnego Trybunału Koen Lenaerts.
Nowela musi być
Polska przekonuje, że musi dokonać nowelizacji ustawy. Takie stanowisko przedstawiła w liście wysłanym w poniedziałek wieczorem do KE.
– Nasze stanowisko jest jasne. Należy bezpośrednio wdrożyć środki tymczasowe. Zresztą takie też jest stanowisko Trybunału – powiedział wiceprzewodniczący KE. Zauważył też, że I prezes SN Małgorzata Gersdorf faktycznie przywróciła 22 sędziów i niektórzy dostali już nawet sprawy do orzekania.