Ograniczenia w ubieganiu się o urząd sędziego przez część absolwentów KSSiP

Absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury skarżą się na ogranicznia w ubieganiu się o stanowisko sędziego sądu rejonowego w trybie konkursowym.

Aktualizacja: 12.11.2018 05:04 Publikacja: 11.11.2018 14:18

Ograniczenia w ubieganiu się o urząd sędziego przez część absolwentów KSSiP

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik

Problem dotyczy to ok. 70 osób - absolwentów aplikacji sędziowskiej (I i II rocznika), aplikantów sędziowskich (III i IV rocznika) KSSiP oraz referendarzy sądowych i asystentów sędziego, którzy w latach 2011–2016 zdali egzamin sędziowski, a nie zdecydowali się na ubieganie się o stanowiska asesora sądowego według sporządzonej przez Ministra Sprawiedliwości listy kwalifikacyjnej. Zgodnie z nowelizacją z 2107 r., kandydaci umieszczeni na tej liście, którzy nie dokonali wyboru stanowiska asesora sądowego, mogą ubiegać się o wolne stanowiska sędziowskie na zasadach sprzed nowelizacji (czyli w trybie konkursowym) w okresie 5 lat od jej wejścia w życie.

Zdaniem absolwentów KSSiP, którzy napisali do rzecznika praw obywatelskich, nowelizacja prowadzi do naruszenia art. 60 Konstytucji RP (równy dostęp do służby publicznej) oraz art. 2 Konstytucji RP (zaufanie jednostki do państwa i stanowionego przezeń prawa). Okres 5 lat jest niewystarczający, aby absolwenci aplikacji sędziowskiej w KSSiP, zainteresowani powołaniem na urząd sędziego, zrealizowali swoje aspiracje zawodowe. Obecnie osoby te są zatrudnione w sądach jako referendarze sądowi.

Adam Bodnar zwrócił się do ministra Zbigniewa Ziobry o doprowadzenie do zniesienia tego ograniczenia czasowego.

W ocenie RPO nowelizacja z 2017 r. doprowadziła do tego, że egzamin sędziowski tej grupy zawodowej okazał się egzaminem z „określonym czasowo terminem ważności", a zdobyte przez nich doświadczenie na stanowisku referendarza sądowego - niepotrzebne. Skutkiem 5-letniego ograniczenia jest to, że zdany egzamin sędziowski i odbyty staż referendarski tracą w praktyce moc. Prowadzi to do naruszenia zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa w odniesieniu do grupy wysoko wykwalifikowanych osób, które zamierzają podjąć służbę w wymiarze sprawiedliwości.

- Skoro osoby te nie mogą zrealizować swoich ambicji zawodowych w wymiarze sprawiedliwości, to prawdopodobnie odejdą do sektora prywatnego. Tym samym środki publiczne przeznaczone na ich wykształcenie zostaną zmarnowane - podkreśla Adam Bodnar.

RPO zwraca uwagę, że bardzo podobny problem występuje w odniesieniu do dostępu do stanowisk asesorskich i sędziowskich przez osoby, które ukończyły aplikację sądową prowadzoną przy sądach apelacyjnych przed utworzeniem KSSiP (tzw. „starą aplikacją sądową"). W ocenie Rzecznika pierwszeństwo do nominacji sędziowskiej dla absolwentów KSSiP nie może uzasadniać ograniczenia naboru do zawodu m.in. absolwentom „starej aplikacji".

Problem dotyczy to ok. 70 osób - absolwentów aplikacji sędziowskiej (I i II rocznika), aplikantów sędziowskich (III i IV rocznika) KSSiP oraz referendarzy sądowych i asystentów sędziego, którzy w latach 2011–2016 zdali egzamin sędziowski, a nie zdecydowali się na ubieganie się o stanowiska asesora sądowego według sporządzonej przez Ministra Sprawiedliwości listy kwalifikacyjnej. Zgodnie z nowelizacją z 2107 r., kandydaci umieszczeni na tej liście, którzy nie dokonali wyboru stanowiska asesora sądowego, mogą ubiegać się o wolne stanowiska sędziowskie na zasadach sprzed nowelizacji (czyli w trybie konkursowym) w okresie 5 lat od jej wejścia w życie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona