Czy zmiany usprawnią funkcjonowanie sądów

Przeniesienie niektórych uprawnień w dół usprawni funkcjonowanie sądownictwa.

Publikacja: 15.09.2018 06:15

Czy zmiany usprawnią funkcjonowanie sądów

Foto: AdobeStock

Czytając dodatek „Sądy i prokuratura" w ostatnich miesiącach, można było odnieść wrażenie, że ostatnie nowelizacje prawa o ustroju sądów powszechnych doprowadziły do jakichś istotnych negatywnych zmian. Mają rzekomo fatalny wpływ na funkcjonowanie sądów powszechnych, w konsekwencji doprowadzą do upadku czy zapaści sądów. Jest to w mojej ocenie konkluzja zupełnie jednostronna i pomijająca zdecydowanie korzystne modyfikacje dotychczasowych przepisów. Dlatego warto przedstawić choć kilka niewątpliwie trafionych zmian.

Trzeba stwierdzić, że artykuły prasowe konsekwentnie pomijają istotne, nowe rozwiązania zwiększające uprawnienia i znaczenie sędziów sądów rejonowych. Przede wszystkim na podkreślenie zasługuje, że w wyniku nowelizacji z 20 lipca 2018 r. ( DzU z 2018 r., poz. 1443) sędziowie sądów rejonowych uzyskali po raz pierwszy w historii znaczącą reprezentację w kolegium sądu okręgowego, będącym ważnym organem sądu. Otóż wprowadzono zasadę, że każdy nawet najmniejszy sąd rejonowy ma w nim swojego przedstawiciela. Przy czym przedstawiciel ten jest wybierany przez sędziów danego sądu rejonowego.

Regulacja ta spowodowała, że najliczniejsza grupa sędziów, nierzadko najbardziej obciążonych pracą i pracujących niejako na pierwszej linii frontu, uzyskała realny wpływ na działanie kolegium. Faktycznie więc mogą oni obecnie decydować o treści wydawanych przez nie opinii dotyczących istotnych kwestii osobowych i organizacyjnych sądów.

Podkreślić należy, że uprzednio (w czasie obowiązywania poprzedniego art. 30 § 1 u.s.p.) byli oni w tym zakresie faktycznie poddani woli sędziów okręgowych, którzy posiadali większość głosów w kolegium sądu okręgowego. Ponieważ sędziowie sądów rejonowych stanowią znaczącą większość, nie można moim zdaniem przecenić tego faktu i nie zauważać tej poważnej i w pełni uzasadnionej zmiany.

Zwiększenie roli prezesów rejonów

Podobnie nie można pomijać zmiany dotyczącej uprawnień w ustalaniu podziałów czynności, które w sądach rejonowych od 10 sierpnia 2018 r. należą do uprawnień ich prezesów (art. 22a § 1 u.s.p.). Dotychczas uprawnienie to przysługiwało prezesowi sądu okręgowego, który w ten sposób mógł kształtować politykę kadrową w całym okręgu. Po zmianie jego rola została ograniczona do opiniowania jako jeden z członków kolegium sądu okręgowego.

Jest to zmiana jak najbardziej uzasadniona. Obecnie bowiem kwestia ustalenia przydziału sędziów, asesorów sądowych i referendarzy sądowych do wydziałów sądu, zakres ich obowiązków, sposób ich uczestniczenia w przydziale spraw, a także plan dyżurów oraz zastępstw należy do uprawnień kierującego nim prezesa. Jest to w pełni słuszne rozwiązanie, ponieważ prezes ten nie tylko najlepiej zna specyfikę i potrzeby swojego sądu, ale także najlepiej potrafi ocenić możliwości i predyspozycje pracujących z nim sędziów.

Takie delegowanie uprawnienia do ustalania podziału czynności w dół jest więc kolejnym krokiem w kierunku istotnego wzmocnienia roli sędziów sądów rejonowych, którzy dotychczas takich uprawnień nie posiadali.

Kwestia wizytatorów

Kolejna istotna zmiana niedostrzegana dotychczas w piśmiennictwie to przeniesienie uprawnienia do powoływania sędziów wizytatorów w dół i przyznanie tego uprawnienia prezesom sądów okręgowych, którzy zastąpią prezesów apelacyjnych, oraz obniżenie wymaganego minimalnego stażu pracy z dziesięciu do siedmiu lat dla kandydatów na te funkcje (art. 37d u.s.p.).

Obie te zmiany są moim zdaniem rozwiązaniem w pełni korzystnym.

Po pierwsze, upraszczają i przyśpieszają całą procedurę związaną z powołaniem wizytatora.

Po drugie, rozszerzają krąg sędziów, którzy mogą tę funkcję pełnić. Wymóg siedmiu lat pracy sędziowskiej wydaje się w zupełności wystarczający, tym bardziej że w mniejszych sądach wybór osób mających predyspozycje i chęci do wykonywania takiej pracy wcale nie jest szeroki.

Po trzecie, dokonana zmiana powoduje możliwość powołania na to stanowisko osób, które w ocenie ich bezpośredniego przełożonego dają gwarancję należytego wykonywania powierzonych im obowiązków. Dlatego właśnie umocowanie prezesów sądu okręgowego do powoływania współpracujących z nimi na co dzień sędziów wizytatorów jest zmianą całkowicie uzasadnioną.

Kworum zgromadzeń i zebrań

Nowelizacja z 20 lipca 2018 r. dotknęła także funkcjonowania samorządu sędziowskiego. Warto tu zwrócić uwagę na zmiany dotyczące zniesienia wymogu minimalnego kworum koniecznego do podjęcia uchwał przez organy samorządu sędziowskiego (zebrania i zgromadzenia).

Uważam, że jest to również zmiana korzystna dla funkcjonowania tego samorządu, a w konsekwencji także dla działania sądów. Obecnie bowiem nie ma obawy, czy zwołane zgromadzenie lub zebranie sędziów będzie władne wydać wymaganą przez ustawę opinię lub dokonać koniecznych wyborów z powodu braku obecności wymaganego minimum sędziów. Brak tego wymogu usprawni działania tych organów i umożliwi im wykonywanie przewidzianych przez ustawę obowiązków w terminie.

Referendarze jako przewodniczący

Kolejną pomijaną w publikacjach, a istotną kwestią wynikającą z ostatniej nowelizacji u.s.p. jest wprowadzenie zasady, że tylko referendarze sądowi mogą być przewodniczącymi wydziałów ksiąg wieczystych, wydziału gospodarczego do spraw rejestru zastawów oraz wydziału gospodarczego do spraw Krajowego Rejestru Sądowego (art. 11 § 2a u.s.p.). Ta poważna zmiana doprowadzi w dużej mierze do uwolnienia sędziów od zajmowania się sprawami rejestrowymi i wieczystoksięgowymi, które przejmą teraz referendarze. Pozwoli to sędziom zająć się przede wszystkim kwestiami orzeczniczymi w innych wydziałach. Zwłaszcza chodzi tutaj o bardzo wymagające wydziały cywilne, w których liczba spraw i złożoność problematyki stale wzrasta. Zmiana ta jest, w moim odczuciu, słusznym krokiem w kierunku powierzenia całości spraw rejestrowych i wieczystoksięgowych wyspecjalizowanym w nich referendarzom.

Reasumując, zmiany dokonane poprzez ostatnie nowelizacje u.s.p. nie powodują wcale, że sądy powszechne, jak to się czasem patetycznie podnosi, umierają czy też tracą swoją niezależność. Wskazane wybrane kwestie z pewnością do takich konkluzji nie skłaniają, wręcz przeciwnie prowadzą do wniosku, że przeniesienie niektórych uprawnień w dół pozwoli na bardziej sprawne funkcjonowanie sądownictwa.

Autor jest prezesem Sądu Okręgowego w Kielcach, członkiem oddziału kieleckiego SSP Iustitia

Czytając dodatek „Sądy i prokuratura" w ostatnich miesiącach, można było odnieść wrażenie, że ostatnie nowelizacje prawa o ustroju sądów powszechnych doprowadziły do jakichś istotnych negatywnych zmian. Mają rzekomo fatalny wpływ na funkcjonowanie sądów powszechnych, w konsekwencji doprowadzą do upadku czy zapaści sądów. Jest to w mojej ocenie konkluzja zupełnie jednostronna i pomijająca zdecydowanie korzystne modyfikacje dotychczasowych przepisów. Dlatego warto przedstawić choć kilka niewątpliwie trafionych zmian.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego