Temat wtorkowego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nie zapowiadał się emocjonująco: Informacja z działalności KRS za 2017 r. Chyba nikt nie przypuszczał, że skończy się wielką awanturą. Kiedy wiceszef KRS, sędzia Dariusz Drajewicz, prezentował po kolei statystyki zeszłorocznych działań Rady, na sali panowała cisza. Jako pierwsza w dyskusji głos zabrała Krystyna Pawłowicz (PiS, członek KRS). Przyznała, że najchętniej złożyłaby wniosek o odrzucenie informacji, ale ponieważ Komisja jedynie przyjmuje ją do wiadomości, to nie ma takiej możliwości.
– Raport jest jedynie wykazem statystyk i liczby w nim zawarte nie oddają treści działania Rady w poprzedniej kadencji – zaczęła wystąpienie. Potem było dużo ostrzej. – 2017 r. był w wykonaniu KRS rokiem buntów, antyrządowych działań, zagranicznych spotkań – wyliczała Pawłowicz. Dokonań Rady bronił poseł Marcin Święcicki (PO). Mówił o jej roli w walce o praworządność. Naprawdę gorąco zrobiło się jednak, kiedy głos zabrał Janusz Sanocki (niezrzesz.). Miał duże zastrzeżenia do obecnego wymiaru sprawiedliwości, mówił o głupich wyrokach, jakie zapadają w sądach.
W pewnej chwili krzyknął: „Nie przerywaj mi gówniarzu". Te słowa skierowane były do Arkadiusza Myrchy z PO, który wymieniał poglądy z Kamilą Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej. Po chwili Sanocki za swe słowa przeprosił. W 2017 r. doprowadzono do zapaści w polskich sądach i sparaliżowano działania tej instytucji, która powinna stać na straży niezależności wymiaru sprawiedliwości – mówiła Gasiuk-Pihowicz. Jej zdaniem sprawozdanie z działalności KRS to opis tego, co doprowadziło do jej upolitycznienia. Dodała, że zmiany negatywnie ocenia Europejska Sieć Rad Sądownictwa.
Co znalazło się w informacji z działalności Rady? W 2017 r. odbyła ona 18 posiedzeń plenarnych, które trwały łącznie 57 dni. Rada rozpoznała 404 wnioski o powołanie do pełnienia urzędu sędziego, które zostały złożone przez 383 osoby. KRS przedstawiła prezydentowi wnioski o powołanie 99 osób, co oznacza, że o jedno stanowisko sędziowskie ubiegały się przeciętnie trzy osoby. ©?
