– Sędziowie polscy są sędziami unijnymi. Co się stanie, kiedy np. sąd niemiecki nie uzna wyroku sądu polskiego, bo uzna, że ten został powołany na urząd niezgodnie z konstytucją? – pytał Żurek.
Tomasz Marczyński, wiceprezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia, podkreślał, że Rada ma być organem niezależnym, a poprzez wybór przez polityków wikła się sędziów w rozgrywki polityczne. Irena Kamińska, prezes Stowarzyszenia Sędziów Themis, zapewniała, że sędziowie, krytykując nowelę, walczą z rządem nie tylko o dobre, konstytucyjne przepisy.
Po serii opinii za i przeciw ustawie komisja przystąpiła do prac nad konkretnymi przepisami. Na art. 1 utknęła na kilka godzin. Podczas dyskusji bowiem ze strony autorów propozycji padły słowa, z których wynikało, że środowiska sędziowskie będą miały prawo do zgłaszania swoich kandydatów do KRS.
Poszło o zapis projektu, że „stowarzyszenia zrzeszające sędziów mogą przedstawiać marszałkowi Sejmu rekomendacje dotyczące zgłoszenia kandydatów na członka Rady". Opozycja pytała, czy oznacza to możliwość zgłaszania kandydatów do KRS także przez stowarzyszenia sędziowskie. Posłowie opozycji i obecni na posiedzeniu sędziowie domagali się od Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości, potwierdzenia, że tak rzeczywiście zostanie to zapisane. Ponieważ do deklaracji nie doszło, a przedstawiciele resortu nie potrafili jednoznacznie zaspokoić ciekawości i dociekliwości sędziów, głosowanie nad art. 1 przełożono na później. Posłowie opozycji protestowali.
– Po co mamy pracować dalej nad czymś, co nie wiadomo, czy potem nie zostanie zmienione – pytała poseł Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Przewodniczący komisji Stanisław Piotrowicz, poseł PiS, tłumaczył, że można ominąć punkt sporny i przejść do dalszych artykułów. Zapewniał też, że w środę nie będzie głosowania nad całością projektu, choć komisja będzie pracować do oporu. To ostatnie twierdzenie skierowane było do posłów opozycji, którzy negowali niemal każdą z propozycji, powielając znaną już argumentację.