Sąd Najwyższy przerwał wybory Pierwszego Prezesa

Po 9 godzinach Zgromadzenie Ogólne Sądu Najwyższego, które miało wybrać pięciu kandydatów na I prezesa SN, przerwało obrady. Zostały one odroczone do soboty. Mają zostać wznowione o godzinie 12.00.

Aktualizacja: 08.05.2020 21:17 Publikacja: 08.05.2020 14:22

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Marek Domagalski

Przebieg piątkowego Zgromadzenia Ogólnego w "Faktach po Faktach" w TVN24 relacjonował profesor Krzysztof Rączka, sędzia Sądu Najwyższego. Jak mówił "panu Zaradkiewczowi pomylił się cel z porządkiem obrad". - Bo to, że celem jest wybór kandydatów, to nie oznacza, że (z góry) jest ustalony porządek obrad. Obrady każdego gremium muszą mieć określony porządek. Tutaj wszystko toczy się bez trybu. Staraliśmy się ustalić, według jakich reguł będzie głosowanie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że zasady głosowania będą ustalane na bieżąco - punktował. - Tak godziny mijały. Nieład jest coraz większy, nie posuwamy się do przodu - dodał. 

Prof. Rączka rozmawiał z TVN24 po dwóch głosowaniach, które miały wyłonić członków komisji skrutacyjnej, która ma liczyć oddawane głosy. Pierwsze zakończyło się niepowodzeniem, po drugim głosowaniu sędzia wyszedł z obrad.

Prof. Rączka zwrócił uwagę, że Kamil Zaradkiewicz podczas Zgromadzenia nie przyjmował wniosków formalnych. - On ma obowiązek je przyjąć, kiedy są zgodne z prawem. A one wszystkie były zgodne z prawem - zaznaczył. Sędzia SN ocenił, że "kierowanie przez pana Zaradkiewicza tym posiedzeniem odbiera mu powagę". - Nie może być tak, że sędziowie są w cudzysłowie szturchani, pouczani. Pan Zaradkiewicz wprowadził atmosferę drylu, a nie posiedzenia Sądu Najwyższego - powiedział.

- Jakby ktoś chciał napisać dysertację np. "Skuteczna obstrukcja w toku posiedzenia organu kolegialnego", to nagranie z ZO jest świetnym materiałem - tak z kolei na Twitterze przebieg obrad relacjonował inny sędzia SN, Marcin Łochowski.

- Zdecydowana większość sędziów zachowywała się z dużą klasą, mimo różnic w poglądach. Tylko kilku sędziów nie potrafiło utrzymać nerwów na wodzy. I to niekoniecznie młodszych stażem - dodał w kolejnym wpisie sędzia Łochowski.

To spośród wybranej przez Zgromadzenie Ogólne piątki kandydatów prezydent Andrzej Duda ma wskazać nowego Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

Osoba ta zastąpi prof. Małgorzatę Gersdorf, która przeszła w stan spoczynku po upływie kadencji z końcem kwietnia.

Zgromadzenie Ogólne zwołał sędzia Kamil Zaradkiewicz, pełniący przejściowo obowiązki I prezesa SN.

Prezydent nie ma ścisłego terminu na powołanie I prezesa - taka sytuacja jest teraz w Izbie Karnej SN, gdzie trzech kandydatów na jej prezesa czeka na decyzję prezydenta.

Z powodu zagrożenia koranawirusem (czym była I prezes uzasadniała kolejne przesunięcia tego zgromadzenia) sędziowie obradowali w sześciu położonych obok siebie salach SN, wyposażonych w ekrany połączone audiowizualnie.

Przebieg piątkowego Zgromadzenia Ogólnego w "Faktach po Faktach" w TVN24 relacjonował profesor Krzysztof Rączka, sędzia Sądu Najwyższego. Jak mówił "panu Zaradkiewczowi pomylił się cel z porządkiem obrad". - Bo to, że celem jest wybór kandydatów, to nie oznacza, że (z góry) jest ustalony porządek obrad. Obrady każdego gremium muszą mieć określony porządek. Tutaj wszystko toczy się bez trybu. Staraliśmy się ustalić, według jakich reguł będzie głosowanie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że zasady głosowania będą ustalane na bieżąco - punktował. - Tak godziny mijały. Nieład jest coraz większy, nie posuwamy się do przodu - dodał. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP