Walka z koronawirusem w sądach

Maseczki, żele antybakteryjne, specjalne sale do przesłuchań i izolatki – tak sądy zamierzają walczyć z koronawirusem.

Aktualizacja: 08.03.2020 21:05 Publikacja: 08.03.2020 14:54

Walka z koronawirusem w sądach

Foto: AdobeStock

Każdego dnia polskie sądy odwiedzają tysiące interesantów. Kolejne potwierdzone przypadki chorych zarażonych koronawirusem w Polsce sprawiają, że i w nich potrzebne są specjalne zabezpieczenia. Ministerstwo Sprawiedliwości pisze więc do prezesów wszystkich sądów w kraju.

– Musimy być przygotowani na wszelkie sytuacje – tłumaczy Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

– Dmuchamy na zimne – twierdzą prezesi i wdrażają działania ochronne. Ich ostateczna skala zależy od tego czy i w jakiej liczbie pojawiać się będą kolejne przypadki zarażonych.

Resort czuwa

Do prezesów wszystkich sądów okręgowych i apelacyjnych w Polsce specjalne pismo wystosował Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości. Otrzymali je także dyrektorzy sądów.

Czytaj także: Egzaminy zawodowe z koronawirusem w tle

Wiceminister sprawiedliwości zapewnia też, że na razie nie ma mowy o ograniczaniu konwojów z zakładów karnych i aresztów śledczych czy też zamykaniu lub ograniczaniu pracy sądów.

Maski, specjalne sale i żele

W warszawskim Sądzie Okręgowym działania w związku z przeciwdziałaniem rozpowszechnianiu się koronawirusa rozpoczęto już 10 lutego – ustaliła „Rzeczpospolita".

Na czym one polegają?

Pracownicy biura obsługi interesantów oraz straż sądowa (wszyscy mający bezpośrednio kontakt z interesantami) otrzymali maseczki ochronne, żele antybakteryjne i jednorazowe rękawiczki.

Zakupiono także kombinezony ochronne i wyodrębniono w sądzie izolatkę dla osób zgłaszających się. Wydzielono także salę do przesłuchania poprzez wideokonferencję osób, które wróciły z kraju uznanego przez Główny Inspektorat Sanitarny za szczególnie niebezpieczny.

Ponadto rozesłano pracownikom sądu pismo dotyczące informowania o powrocie z urlopu z zagrożonych miejsc. W sądzie prowadzony jest także stały monitoring stron GIS, Ministerstwa Zdrowia i Państwowej Inspekcji Pracy.

W intranecie utworzono zakładkę z ważnymi informacjami dotyczącymi zaleceń w związku z przeciwdziałaniem rozprzestrzeniania się wirusa. Tak jest w Warszawie.

Sędzia Maciej Strączyński jest prezesem Sądu Okręgowego w Szczecinie. Pytany przez „Rzeczpospolitą" o przygotowania do sytuacji nadzwyczajnej związanej z koronawirusem mówi: wszystko mamy pod kontrolą.

Przyznaje, że w jednym z podległych mu sądów rejonowych zdarzyło się ostatnio, że pracownica, która przyszła do pracy mocno zaziębiona, a wcześniej wróciła z Włoch, została odesłana do domu.

– Pracownicy wszystkich podległych mi sądów zostali przeszkoleni. Wiedzą, jak mają się zachowywać i co robić, by nie stwarzać zagrożenia dla siebie i innych – zapewnia. Pracownicy BOI nie używają maseczek, ale ich stanowiska pracy oddzielone są od interesantów szybami.

Monitoring informacji

Sam prezes Sądu Okręgowego w Szczecinie, według zaleceń Ministerstwa Sprawiedliwości, ma prowadzić stały monitoring stron internetowych Ministerstwa Zdrowia oraz Głównego Inspektoratu Sanitarnego pod kątem pojawiających się zagrożeń. To kolejne informacje będą rzutować na dalsze podejmowane przez prezesów działania. O ograniczaniu pracy godzin sądów nie ma mowy.

– Jeśli sytuacja okaże się bardzo poważna, to należy je zamknąć, a nie ograniczać prace. Ta nic nie da, bo do rozpowszechniania się wirusa wystarczy kilkanaście minut. Krótsza praca więc nic nie da – uważa prezes Strączyński.

Ze spokojem do wszelkich informacji o koronawirusie podchodzą także w Sadzie Okręgowym w Zielonej Górze (choć to właśnie w tamtejszym szpitalu potwierdzono pierwszy przypadek chorego zakażonego).

Pourlopowa kwarantanna w domu

Sędzia Diana Książek-Pęciak mówi „Rzeczpospolitej", że wszyscy zostali przeszkoleni, co robić w związku z zagrożeniem.

W sądzie zawieszono instrukcje na temat prawidłowego mycia rąk, a pracownicy, którzy wrócili niedawno z zagrożonych epidemią rejonów Włoch mają przez 14 dni pozostać w domu.

– Biura Obsługi Interesantów pracują normalnie – informuje sędzia.

Ze spokojem do pracy przychodzą także krakowscy sędziowie. W niektórych sądach poustawiano pojemniki z płynami odkażającymi, w bufecie sztućce są pakowane osobno.

– Staramy się normalnie pracować, ale nie bagatelizujemy sprawy – zapewnia sędzia Jan Kremer, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Każdego dnia polskie sądy odwiedzają tysiące interesantów. Kolejne potwierdzone przypadki chorych zarażonych koronawirusem w Polsce sprawiają, że i w nich potrzebne są specjalne zabezpieczenia. Ministerstwo Sprawiedliwości pisze więc do prezesów wszystkich sądów w kraju.

– Musimy być przygotowani na wszelkie sytuacje – tłumaczy Michał Wójcik, wiceminister sprawiedliwości.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO