Nowych jest zaś w SN 37, a w całej Polsce ponad 300, więc rozstrzygnięcie SN, przynajmniej na jakiś czas, może mieć ogromne znaczenie dla sporów na szczytach Temidy.
Kto kogo osądzi
Uzasadniając kilka dni temu wyłączenie z tej sprawy całych dwóch nowych izb SN: Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz Dyscyplinarnej, rzecznik SN sędzia Michał Laskowski uzasadnił to tym, że „trudno, by orzekali we własnej sprawie". Nowi odpowiadają: ta sprawa dotyczy też starych. Czwartkowe posiedzenie (niejawne) ma odpowiedzieć na pytanie, czy udział w składzie sądu powszechnego lub SN sędziego (osoby) powołanej na sędziego przez prezydenta na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, ukształtowanej według nowych zasad, czyli w lwiej części złożonej z sędziów powołanych przez Sejm, prowadzi do naruszenia prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), art. 47 Karty praw podstawowych UE i traktatu o UE. W konsekwencji czy w postępowaniu karnym lub cywilnym taka osoba jest uprawniona do orzekania.
Czytaj także: Gersdorf do Przyłębskiej: nie ma sporu kompetencyjnego
Przyłębska zawiesza posiedzenie. Laskowski komentuje
W końcówce wniosku prezes Gersdorf wskazuje, że nie dotyczy samej kwestii powoływania na urząd sędziego przez prezydenta, lecz ma na celu zabezpieczenie prawidłowego biegu procesu sądowego i ważności orzeczeń. Otwarta jest kwestia, jaki wpływ może mieć rozstrzygnięcie SN na zbliżające się wybory pierwszego prezesa SN na następną kadencję.