Dagmara Pawełczyk-Woicka, prezes Sądu Okręgowego w Krakowie z nominacji ministra Zbigniewa Ziobry i członek Krajowej Rady Sądownictwa, była gościem Tomasza Pietrygi w programie w #RZECZoPRAWIE. Zapytana, jak się pracuje w KRS, w sytuacji, gdy spora część środowiska sędziowskiego nie uważa jej za reprezentanta sędziów, odpowiedziała:
- Nie wiem, czy rolą Rady jest bycie reprezentantem sędziów, ale tak - bardzo źle się pracuje, bo w takich okolicznościach nie jesteśmy w stanie wypracować jakiejś sensownej polityki nominacyjnej czy awansowej.
Dodała, że mimo to w KRS nigdy nie było dyskusji o jakimś samorozwiązaniu czy grupowej dymisji.
- Są głosy o ewentualnym ustąpieniu, gdyby Trybunał Konstytucyjny orzekł o niekonstytucyjności ustawy o KRS. Ale nie wyobrażam sobie, żeby wszyscy gremialnie podali się do dymisji i KRS nie przestałaby funkcjonować. To organ konstytucyjny, musi być kontynuacja - stwierdziła sędzia Pawełczyk-Woicka.
Na zarzuty, że wszyscy sędziowie wybrani do KRS są jakoś powiązani z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro sędzia Pawełczyk-Woicka odpowiada: