Sąd w La Valletcie w środę, czyli jeszcze tego samego dnia, kiedy Kajetan P. został zatrzymany, wydał zgodę na jego ekstradycję do Polski. Maltański sąd także skazał go w ekspresowym tempie: na trzy miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za posiadanie noża oraz fałszywe zawiadomienie o zgubieniu paszportu – dowiedziała się „Rzeczpospolita".
Jak wynika z decyzji maltańskiego sądu, wyrok ekstradycyjny uprawomocni się po siedmiu dniach (licząc od czwartku). Do Polski P. może więc zostać przetransportowany najwcześniej pod koniec przyszłego tygodnia.
– Posiedzenie aresztowe zajęło maltańskiemu sądowi niecałą godzinę. Podczas przesłuchania, pytając P., czy zna język angielski, ten stwierdził: „Ja nawet łacinę znam".
27-latek, pracujący ostatnio w bibliotece w Warszawie, został zatrzymany w La Valletcie, kiedy wysiadał z autobusu. Nie okazał żadnych emocji, gdy policjanci zakładali mu kajdanki.
Kajetan P. na początku lutego w mieszkaniu na warszawskiej Woli zabił – jak twierdzą śledczy – młodą nauczycielkę języka włoskiego, z którą w jej mieszkaniu umówił się na lekcję. Zwłoki rozczłonkował, taksówką zawiózł do swojego mieszkania w sąsiedniej dzielnicy. By zatrzeć ślady, podpalił je i uciekł.