Uczestnicy spotkania „Przyszłość zdrowotna obywateli państw Grupy Wyszehradzkiej – z perspektywy chorób hematologicznych" zastanawiali się, jakie rozwiązania umożliwią poprawę sytuacji chorych hematologicznie i onkologicznie.
Profesor Wiesław Jędrzejczak, kierownik Katedry i Kliniki Hematologii, Onkologii i Chorób Wewnętrznych Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (WUM), zauważył, że przeżycie chorych na szpiczaka uległo podwojeniu, a co za tym idzie zwiększyła się chorobowość w tym nowotworze. – Stało się tak dzięki wprowadzeniu nowych leków i dość powszechnej dostępności przeszczepiania komórek krwiotwórczych, których w Polsce wykonujemy kilkaset rocznie, a więc na masową skalę. Naszym marzeniem jest uzyskanie dziesięciu lat średniego przeżycia w tej chorobie – mówił.
Możliwość wyboru
Doktor Jakub Gierczyński, ekspert Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny, dodał, że w polskiej hematoonkologii dokonał się ogromny postęp, jeśli chodzi o dostęp do leczenia: – W ciągu ostatnich dwóch lat zrefundowanych zostało sześć molekuł – mówił.
Nowoczesny lek na przewlekłą białaczkę limfocytową pojawił się na wrześniowej liście refundacyjnej. Jak zapewnił wiceprezes Narodowego Funduszu Zdrowia ds. finansowych Maciej Miłkowski, jego wprowadzanie potrwa realnie ok. trzech miesięcy. – Szacujemy, że w grudniu będą już podpisane umowy ze szpitalami i od grudnia będą mogły leczyć nim pacjentów. Natomiast leki dodatkowe w ramach już istniejących programów lekowych wchodzą właściwie na bieżąco – w ramach umowy ze szpitalami rozszerzany jest katalog leków, które można wykorzystywać do programów – zapewniał wiceprezes NFZ. Zdaniem prof. Krzysztofa Giannopoulosa, kierownika Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, największą potrzebą w hematologii jest dziś poprawa leczenia chorych na opornego lub nawrotowego szpiczaka plazmocytowego: – To choroba bardzo heterogenna i wymaga leczenia wielokierunkowego. Nie opracowano jednak idealnej sekwencji leczenia i trudno powiedzieć, który z leków najlepiej byłoby zastosować na danym etapie. Dlatego pacjenci dostają wiele razy kilka linii terapeutycznych. Od 2013 r. dostępnych jest sześć leków zarejestrowanych w Unii Europejskiej w leczeniu opornego lub nawrotowego szpiczaka plazmocytowego. Są one jednak niedostępne dla polskich pacjentów. Chcielibyśmy, jak koledzy z UE, w odpowiednich sytuacjach móc stosować wszystkie dostępne leki. Dzięki temu pacjenci żyliby dłużej – mówił prof. Giannopoulos.
Potrzebne instrumenty
Profesor Wiesław Jedrzejczak dodał, że można próbować wynajdywać niewielkie grupy pacjentów w gorszej sytuacji klinicznej i zapewnić im dostęp do innowacyjnej terapii. – Są leki mające zupełnie inny mechanizm działania, którego do tej pory nie wykorzystywaliśmy w zwalczaniu szpiczaka, jak daratumumab czy elotuzumab. Są znacznie bardziej przełomowe od innych leków i potrzebne tym chorym, którzy stracili reakcję na leki o innych mechanizmach działania, rozwinęli na nie oporność – podkreślał prof. Jędrzejczak.