Piotr Paduszyński: Po co sądom autorytet

Gdy po wyroku TSUE zaostrza się kurs, to reformom dobrze nie wróży.

Aktualizacja: 05.01.2020 15:43 Publikacja: 05.01.2020 00:01

Sąd Najwyższy

Sąd Najwyższy

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Bez autorytetu nie ma sądu, jest tylko władza, która może do niczego zmusić. Sądu nie będzie, a jedynie goła, cudza siła i jej urzędnik nazywany sędzią. Cudza, bo sądy same niczego nie egzekwują, nikogo nie trzymają w więzieniach, nic nie dają, ani nie odbierają. Tym się zajmują komornicy, policja, Służba Więzienna i administracja.

Pozbawienie sądu autorytetu oznacza, że podsądni i ci, którzy dopiero decydują, czy wejść na drogę sądową, nie pomyślą, co o ich sprawie lub zamierzeniach powie mądry sędzia, co jest dobre, a co złe. Będą się tylko zastanawiać, czego się bać, co się opłaca, a co nie. Bez autorytetu nie będzie przyswajania wartości tłumaczonych przez sędziego, a jedynie kalkulacja.

Pozostało 91% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Co dalej z podsłuchami i Pegasusem po raporcie Adama Bodnara
Opinie Prawne
Ewa Łętowska: Złudzenie konstytucjonalisty
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podsłuchy praworządne. Jak podsłuchuje PO, to już jest OK
Opinie Prawne
Antoni Bojańczyk: Dobra i zła polityczność sędziego
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem