Jarosław Matras o rzekomym „konkursie piękności" do Sądu Najwyższego

W ramach własnych ocen uznałem za konieczne chociażby wypracowanie nowej formuły dotyczącej kontaktów prywatnych i służbowych z „nowymi" sędziami SN - pisze sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego.

Publikacja: 22.12.2018 07:30

Jarosław Matras o rzekomym „konkursie piękności" do Sądu Najwyższego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W „Rzeczpospolitej" z 30 listopada 2018 r. został opublikowany tekst Sędziego Sądu Najwyższego Dariusza Czajkowskiego „Trwa nagonka na nowych sędziów SN". Autor wyraża w nim pretensje do świata prawniczego, głównie sędziowskiego, o – delikatnie rzecz ujmując – nieakceptowanie statusu osób, które zgłosiły się do konkursu na stanowiska w Izbie Dyscyplinarnej, Nadzwyczajnej oraz na te zwolnione w pozostałych „starych" izbach Sądu Najwyższego, tak jak chciały zapisy ustawy o Sądzie Najwyższym z 8 grudnia 2017 r., a którym to osobom Prezydent RP wręczył akty powołania na stanowiska sędziego Sądu Najwyższego.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Smutny obraz Trybunału Konstytucyjnego
Opinie Prawne
Łukasz Cora: Ruch Obrony Granic ośmiesza państwo i obniża jego autorytet
Opinie Prawne
Paulina Szewioła: Zmarnowana szansa na jawność wynagrodzeń
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Rejterada ekipy Bodnara
Opinie Prawne
Piątkowski, Trębicki: Znachorzy próbują „leczyć” szpitale z długów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama