Wkroczyliśmy w decydującą fazę tworzenia Komisji Europejskiej. Jeśli komisje europarlamentarne zaakceptują kandydatów, to najprawdopodobniej 23 października, na sesji plenarnej w Strasburgu, PE będzie mógł zatwierdzić cały zespół, który 1 listopada podejmie prace.
Przekonanie komisji i następnie PE nie będzie łatwe. Do przesłuchania w resortowych komisjach parlament nie dopuścił dwójki kandydatów. A sama Ursula von der Leyen przeszła w głosowaniu nieznaczną większością tylko dziewięciu głosów. Debata nad jej kandydaturą pokazała większe rozdrobnienie polityczne parlamentu i agresywność ideologiczną. Nie działa już tak sprawnie tandem ludowo-socjalistyczny. W wielu sytuacjach nie zadziałał system d'Honta podziału stanowisk w komisjach parlamentarnych. Agresywniejsi są Zieloni oraz dawni liberałowie, dziś na usługach Macrona, czy włosko-francuska formacja Salvini-Le Pen. Grupy polityczne w PE nie muszą respektować kandydatów wskazanych przez rządy. Możemy zatem spodziewać się kolejnych niespodzianek lub zaciekłych debat ideologicznych. Parlament może kwestionować kompetencje kandydatów, ale i przydzielone im teki.
Przeczytaj też: Wojciechowski nie uwiódł europosłów
Stawia to pod znakiem zapytania możliwość zbudowania spójnej i efektywnej KE. Znajdą się w niej komisarze z nurtów federalnych, bezrefleksyjnie popierający francusko-niemiecko-brukselską, hegemonistyczna koncepcję rozwoju Unii. Będą jednak też komisarze broniący interesów narodowych państw średnich i mniejszych. Będą zapewne podkreślać potrzebę utrzymania traktatowych swobód i konkurencyjności przeciwko zakusom protekcjonistycznym lansowanym np. przez prezydenta Macrona.
Jeśli wreszcie powstanie taka eklektyczna KE, to czy ułoży sobie relacje z Radą Europejską i jej nowym prezydentem Charles'em Michelem. Belg jest federalistą. Komisja będzie miała bardziej zrównoważony skład i może mniej ideologiczne nastawienie. Takie mamy oczekiwania w Polsce. Mamy jednak negatywne doświadczenia z odchodzącymi władzami obu instytucji. Współpraca Juncker–Tusk to była raczej szorstka przyjaźń i rywalizacja.