Szukanie winnych kończy debatę

W języku polityki lepiej używać kategorii odpowiedzialności.

Aktualizacja: 22.01.2019 22:23 Publikacja: 22.01.2019 19:00

Szukanie winnych kończy debatę

Foto: AFP

Wiele wskazuje na to, że zbrodnia, która tak brutalnie wtargnęła na scenę naszej polityki, odciśnie swe piętno w naszej zbiorowej świadomości. A związane z nią szok i trauma, tragiczne obrazy i ogromne wzruszenia ostatnich dni, chcemy czy nie, towarzyszyć nam będą także w życiu publicznym i politycznym.

Rana czy lekcja?

W tym też sensie brutalne zamordowanie śp. prezydenta Pawła Adamowicza postawiło naszą politykę na kolejnym dramatycznym rozdrożu. Tu i teraz rozstrzyga się bowiem, czy bolesne brzemię tej zbrodni stanie się jeszcze jedną palącą polityczną raną, czy też może stać się tragiczną, ale niosącą też jakąś dojrzałość, lekcją.

Wiele – jak wiadomo – zależy od politycznego języka. Dlatego dobrze, że w ostatnich dniach w tej właśnie sprawie odważnie głos zabrali prezydent i premier, politycy i dziennikarze, duchowni i inne społeczne autorytety, wspólnie wołając o jakąś refleksję i opamiętanie.

Wobec kondycji polskiej polityki, jaką znamy, i twardych reguł kampanii, które nas czekają, takie apele brzmieć mogą jak naiwność lub wołanie o cud. A jednak nie chodzi w nich przecież o rezygnację z politycznej wyrazistości, zaniechanie politycznych sporów czy przemilczanie politycznych błędów, nieprawidłowości lub krzywd. Rzecz raczej w samej poetyce politycznego języka, którym to wszystko może być wyrażane.

Mówiąc krótko, chodzi tu o świadomy wybór, ale pewnie także trud i staranność w doborze politycznych przymiotników, związków frazeologicznych, metafor, obrazów czy skojarzeń, które miast razić oponentów z lekkością kowalskiego młota lub rodzić wobec nich najniższe emocje, pobudzać mogą polityczną wyobraźnię, nikogo zarazem nie odzierają z godności i nie odbierają dobrych intencji.

Spróbujmy posłużyć się jednym tylko przykładem. Demokratyczna polityka – także polityka polska – jest i powinna pozostać domeną kontroli i oceny działań aktorów politycznych. Niezwykle jednak istotny w wykonywaniu tej kluczowej demokratycznej roli jest – z pozoru błahy – właśnie semantyczny wybór między kategoriami winy i odpowiedzialności.

Kategoria winy koncentruje uwagę na przyczynach rozmaitych negatywnych zjawisk, szukając zarazem tych, którzy bezpośrednio lub pośrednio do nich doprowadzili. Jako taka dobrze oddziałuje też na naszą wyobraźnię i budzi emocje, stając się tym samym wygodnym narzędziem politycznej mobilizacji. Tyle tylko, że nie zawsze i nie w całości odsłania ona polityczny ciężar problemów, przed którymi wspólnie stajemy. Co więcej, w sytuacji twardego politycznego sporu dyskusja o politycznej winie i winowajcach kończy na ogół merytoryczną dyskusję, stając się serią bolesnych, często niesprawiedliwych i jeszcze częściej osobistych razów.

W języku polityki znacznie bardziej wymowne i adekwatne od kategorii winy wydaje się natomiast używanie pojęcia politycznej odpowiedzialności, które uwagę kieruje na skuteczność i skutki politycznych działań. W jego ujęciu politycy zobowiązani są do działania i szukania skutecznych rozwiązań nie dlatego, że doprowadzili do różnych problemów, ale dlatego, że sięgają lub sięgnęli po ciężkie brzemię władzy.

W tym sensie, wobec słusznych apeli o poskromienie naszego politycznego języka, odkładając na bok nierozstrzygalną dziś politycznie kwestię win, powiedzieć możemy – ile (formalnej lub nieformalnej) władzy, tyle odpowiedzialności.

Poetyka odpowiedzialności

Także według tej poetyki sensownie i w sposób całkowicie uprawniony pytać dziś możemy rządzących o to, czy publiczne media dobrze leczą trudne, traumatyczne emocje, które wspólnie przeżywamy. Czy sposób przeprowadzania istotnych politycznych zmian po roku 2015 zbudował większe i szersze zaufanie do instytucji państwa? Czy zaproponowany w tym czasie polityczny język, kultura polityczna i polityka historyczna umocniły wzajemny szacunek i szeroką narodową wspólnotę, bez których trudno o nowy polityczny język?

Ta sama poetyka politycznej odpowiedzialności pozwala także dobrze dostrzec i właściwie docenić wszelkie wysiłki obecnej władzy związane z polityką społeczną czy gospodarczą.

Ona również, a nie język szukania winnych i win, najlepiej nadaje się na opisanie i ocenę działań oraz propozycji politycznych opozycji. Bo choć jej odpowiedzialność za bieżący stan państwa jest zawsze znacznie mniejsza od odpowiedzialności rządzących, to w dłuższej politycznej perspektywie także od opozycji zależy bardzo wiele.

Deklaracje i decyzje

Takich przykładów możliwej zmiany politycznego języka, jego politycznej poetyki wskazać można zapewne wiele więcej. Myśląc jednak o niej poważnie, trudno jej ciężar składać wyłącznie na sumieniach czy indywidualnych decyzjach poszczególnych polityków, dziennikarzy czy komentatorów. Polityka jest wszakże procesem, a o jej kształcie, także tym werbalnym, w dużym stopniu decydują również parametry strukturalne i instytucjonalne. Dlatego dla wyraźnego podniesienia poziomu naszej politycznej debaty, poza – ważnymi i potrzebnymi – deklaracjami, jakie padły, istotne będą także strategiczne polityczne decyzje, które niebawem poznamy. Mówiąc wprost, wiele zależy dziś zatem od tego, w jaki sposób, pod jakimi sztandarami i jakimi politycznymi koleinami dwa największe obozy do wyborczych kampanii poprowadzą ich przywódcy, prezes Jarosław Kaczyński i przewodniczący Grzegorz Schetyna.

Ta oczywista konstatacja nie powinna wszakże oznaczać niczyjej bierności. Politycy, także polityczni przywódcy, usłyszeć dziś powinni szerokie, społeczne, idące od lewa do prawa, wołanie o pracę nad politycznym językiem. Powinni też nabrać przekonania, że wielu, bardzo wielu z nas, wyborców, przy urnach pamiętać będzie o tym, kto zajmował się politycznym katalogowaniem winnych, a kto szukał politycznej odpowiedzialności.

Autor jest politologiem dr. hab. na UKSW

Wiele wskazuje na to, że zbrodnia, która tak brutalnie wtargnęła na scenę naszej polityki, odciśnie swe piętno w naszej zbiorowej świadomości. A związane z nią szok i trauma, tragiczne obrazy i ogromne wzruszenia ostatnich dni, chcemy czy nie, towarzyszyć nam będą także w życiu publicznym i politycznym.

Rana czy lekcja?

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej