Koalicyjne blizny po szczycie Unii Europejskiej

Zjednoczona Prawica przetrwała kolejny wiraż. Ale jego ślady pozostaną na długo.

Aktualizacja: 14.12.2020 04:35 Publikacja: 13.12.2020 18:26

Zbigniew Ziobro, choć krytykuje działania PiS, zdecydował się nie zrywać koalicji z Jarosławem Kaczy

Zbigniew Ziobro, choć krytykuje działania PiS, zdecydował się nie zrywać koalicji z Jarosławem Kaczyńskim

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Unijny szczyt zakończył się porozumieniem w sprawie mechanizmu wiążącego fundusze unijne z praworządnością. To jeden z najważniejszych tematów ostatnich miesięcy. Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że plan Polski się powiódł, a poza 770 mld zł unijnych pieniędzy udało się zbudować taki mechanizm gwarancyjny, który chroni przed arbitralnym traktowaniem.

Z tym stwierdzeniem nie zgadza się Solidarna Polska, która jednak zdecydowała, że pozostanie w koalicji. Wniosek w sprawie wyjścia złożył w trakcie sobotniego posiedzenia zarządu partii Zbigniewa Ziobry wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Solidarna Polska przekonuje, że działania premiera Mateusza Morawieckiego na unijnym szczycie były błędne i będą mieć dalekosiężne i bardzo negatywne konsekwencje.

Wniosek Kowalskiego w głosowaniu poparło osiem osób, przeciwko był 12. – Decyzje zapadłe na szczycie UE gwałcą traktaty, łamią polską konstytucję. Stwarzają zagrożenie dla polskiej suwerenności – mówił na konferencji prasowej Zbigniew Ziobro.

Nasi rozmówcy z partii rządzącej mówią, że jeśli politycy ugrupowania Ziobry chcą być konsekwentni, to wszyscy, którzy głosowali za wyjściem z koalicji, powinni w poniedziałek złożyć honorowe dymisje z zajmowanych stanowisk.

Wyrównanie rachunków

Ostatnie miesiące w Zjednoczonej Prawicy to seria wewnętrznych sporów. Jak przekonują nasi rozmówcy, doprowadziło to do sytuacji, w której w partii powstało wrażenie, że koalicjanci pozwalają sobie na zbyt wiele bez konsekwencji. To z kolei doprowadziło m.in. do próby buntu grupy wokół byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Teraz nastroje się zmieniły. – Unijna rozgrywka pokazała, że można zrobić coś bez oglądania się np. na Zbigniewa Ziobrę – przekonuje nasz rozmówca z klubu PiS. I dlatego w części partii jest poczucie bliskie satysfakcji.

Sprawa oczywiście się nie kończy, bo Zbigniew Ziobro już teraz zapowiedział, że będzie jako prokurator generalny działał zarówno przed TSUE, jak i polskim Trybunałem Konstytucyjnym, by – jak to określił – przeciwdziałać skutkom unijnego porozumienia. SP skrytykowała też unijne porozumienie klimatyczne.

Solidarna Polska zapowiedziała również, że będzie głosować przeciwko ratyfikacji unijnego Funduszu Odbudowy. Ale PiS może liczyć w tej sprawie na opozycję. Wsparcie zadeklarowało już wprost PSL, którego liderzy twierdzili, że premier Mateusz Morawiecki nie powinien się oglądać na „radykałów" z własnego obozu politycznego. Fundusz poprą też inne partie opozycyjne, w tym Koalicja Obywatelska i Lewica.

Czas na Nowy Ład

Po zamknięciu kwestii budżetu dwa główne tematy polityczne przełomu roku to dalszy ciąg walki z pandemią, w tym koordynacja programu szczepień. Druga ważna sprawa to odbudowa gospodarki po kryzysie epidemicznym.

Jak pisała wcześniej „Rzeczpospolita", na przełomie grudnia i stycznia PiS przedstawi dyskutowany teraz w kierownictwie partii program nazywany wstępnie Nowym Ładem. Czyli pomysły społeczno-gospodarcze na zorganizowanie świata po pandemii. Jego ważnym elementem będzie wykorzystanie unijnych funduszy, np. w kierunku transformacji energetycznej, wzmocnienia służby zdrowia czy przyspieszenia cyfryzacji.

Opozycja się przygląda

Rezultaty unijnego szczytu i decyzję Solidarnej Polski szybko zaczęła komentować opozycja. – Niestety, jedynym, co łączy obóz Zjednoczonej Prawicy, są pieniądze, stanowiska i chęć władzy – powiedział w niedzielę lider Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Jak podkreślił, domaga się też od premiera Morawieckiego zdymisjonowania wszystkich tych, którzy prowadzili antyunijną politykę w ostatnich tygodniach.

Koalicja Obywatelska szykuje własne pomysły na najbliższe miesiące. Jak wynika z naszych rozmów, w pierwszym kwartalne 2021 roku KO ma przedstawić plan dotyczący tego, jak powinno działać państwo po pandemii koronawirusa. Ważnym jego elementem będą samorządy.

W ostatnich dniach samorządowcy byli bardzo aktywni na polu walki o unijny budżet. – Problemy wewnątrz Zjednoczonej Prawicy pozostały. Jest to granat z wyciągniętą zawleczką i pod tym względem PiS nie może zamknąć tego roku, mówiąc, że wszystko jest domknięte – przekonuje nas ważny polityk PO. I dodaje, że wciąż otwartą sprawą jest irytacja Polaków z powodu działań PiS.

Unijny szczyt zakończył się porozumieniem w sprawie mechanizmu wiążącego fundusze unijne z praworządnością. To jeden z najważniejszych tematów ostatnich miesięcy. Premier Mateusz Morawiecki przekonuje, że plan Polski się powiódł, a poza 770 mld zł unijnych pieniędzy udało się zbudować taki mechanizm gwarancyjny, który chroni przed arbitralnym traktowaniem.

Z tym stwierdzeniem nie zgadza się Solidarna Polska, która jednak zdecydowała, że pozostanie w koalicji. Wniosek w sprawie wyjścia złożył w trakcie sobotniego posiedzenia zarządu partii Zbigniewa Ziobry wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. Solidarna Polska przekonuje, że działania premiera Mateusza Morawieckiego na unijnym szczycie były błędne i będą mieć dalekosiężne i bardzo negatywne konsekwencje.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nieoficjalnie: Znamy "jedynki" KO w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Są ministrowie
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Polityka
Śmiszek: Hyc z rządu do PE? W Brukseli też się ciężko pracuje
Polityka
Szymon Hołownia kontra Julia Przyłębska. "Nie wykonam postanowienia TK"
Polityka
Marta Lempart: Trzecia Droga nie jest demokratycznym ugrupowaniem
Polityka
Sławomir Mentzen: Broń atomowa w Polsce? Nic nie daje. Mamy inny problem