Polacy mniej chętnie jeżdżą na saksy. Przez dobrobyt?

Holenderskie media wskazują na zmniejszającą się liczbę pracowników z Europy Wschodniej. Dziennik "Trouw" pisał, że w krajach na wschodzie Europy znacznie poprawiła się sytuacja gospodarcza, stąd mniejsze zainteresowanie pracą w holenderskim rolnictwie i ogrodnictwie - pisze Business Insider Polska.

Aktualizacja: 19.07.2021 11:04 Publikacja: 19.07.2021 08:41

Polacy mniej chętnie jeżdżą na saksy. Przez dobrobyt?

Foto: PAP/EPA

Czy faktycznie nie opłaca się wyjeżdżać na zbiory do Holandii?

Holenderskie media piszą, że brak pracowników to spory problem dla holenderskich firm z sektora rolno-ogrodniczego - szczególnie w letnich miesiącach, gdy jest szczyt zapotrzebowania na realizację prac sezonowych. "Dojrzałe wiśnie, truskawki, jabłka oraz inne owoce i warzywa muszą być zebrane za jednym razem. A to wymaga rąk do pracy" - pisze dziennik "Trouw".

Według Centrum Wiedzy dla Pracujących Migrantów (HKA) w holenderskiej branży rolno-ogrodniczej pracuje ok. 100 tys. migrantów zarobkowych. "Trouw" pisze także, że przyjeżdżający dotychczas do Holandii Polacy widzą większe możliwości zarobkowe we własnym kraju.

Krzysztof Inglot, prezes zarządu Personnel Service S.A. - agencji pośrednictwa pracy, wskazuje w rozmowie z Business Insider Polska, że Polacy od wielu lat chętnie wyjeżdżali do pracy sezonowej za granicę, jednak zarówno rok temu, jak i w tym roku, części z nich pandemia pokrzyżowała plany.

Jak dużo można zarobić, pracując na holenderskich polach?

Dostępne liczne ogłoszenia wskazują, że nawet 10 tys. zł brutto za miesiąc. Tyle można zarobić np. przy zbiorach porzeczek. Firma oferuje 12,28 euro za godzinę pracy, a pracownik może liczyć dodatkowo na 25 proc. za nadgodziny. Co ważnie nie jest wymagana znajomość języka ani jakiekolwiek doświadczenie. Za zakończenie zbiorów oferowany jest także specjalny bonus. Polscy pracownicy mogą liczyć także na stałą opiekę polskojęzycznego opiekuna, zakwaterowanie, a także pomoc w dotarciu na miejsce pracy.

Przy zbiorach cebulek kwiatowych można z kolei dostać 10,24 euro brutto podstawy. Do tego dochodzą także pozostałe premie. Do zadań pracownika należeć będzie także ustawianie skrzynek z cebulkami na palety. Do pensji doliczany jest także dodatek urlopowy w wysokości 8,30 proc. dochodów brutto oraz 8,33 proc. dochodów brutto za dodatek wakacyjny. Zatrudniający oferuje także rozliczenie podatkowe, dzięki któremu pracownik będzie mógł odzyskać nadpłacony podatek. Pracownik będzie mógł wracać do Polski na 1-2 tygodnie przerwy, po przepracowaniu 6-8 tygodni przy zbiorach.

Na zbiorach gruszek i jabłek można dostać stawkę godzinową 10,50-10,92 euro za godzinę. Praca zaczyna się od początku września.

Przy pracy przy zbiorach truskawek można liczyć na stawkę godzinową sięgającą nawet 60 zł za godzinę.

Czy faktycznie nie opłaca się wyjeżdżać na zbiory do Holandii?

Holenderskie media piszą, że brak pracowników to spory problem dla holenderskich firm z sektora rolno-ogrodniczego - szczególnie w letnich miesiącach, gdy jest szczyt zapotrzebowania na realizację prac sezonowych. "Dojrzałe wiśnie, truskawki, jabłka oraz inne owoce i warzywa muszą być zebrane za jednym razem. A to wymaga rąk do pracy" - pisze dziennik "Trouw".

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rolnictwo
Afera w rządzie Ukrainy. Minister podejrzany o kryminalny proceder
Rolnictwo
Polska wspomaga wojenną kasę Rosji importując nawozy. Najwięcej w UE
Rolnictwo
Węgry ograniczą import produktów rolnych z Ukrainy. Rosja zadowolona
Rolnictwo
Największy producent wina Rosji w mackach Kremla. Parodia w sądzie
Rolnictwo
Przybywa zboża z Rosji w Europie. Dojrzewa pomysł na cła