Spór dotyczył mieszkania, które żona podatnika otrzymała jeszcze przed ślubem w darowiźnie od rodziny. Lokal był w złym stanie, więc narzeczeni wspólnie zaciągnęli 90 tys. zł kredytu na jego generalny remont. Konieczna okazała się m.in. wymiana wszystkich instalacji, tynków, podłóg, okien i drzwi. Kredyt okazał się zbyt niski, więc kilka miesięcy później zaciągnęli dodatkowo 70 tys. zł pożyczki.
Narzeczeni wzięli ślub w 2011 r., a w 2016 r. uzyskali rozwód. Przy podziale majątku ustalili, że mężczyzna otrzyma w darowiźnie od byłej żony należące do niej formalnie mieszkanie, a w zamian przejmie spłatę kredytu. Kobieta zaś została z innym lokalem, który kupili wspólnie już po ślubie.
Ulga tylko dla właściciela
Podatnik został właścicielem mieszkania w 2016 r., a w 2018 r. sprzedał je za 160 tys. zł. Z tego blisko 120 tys. zł przeznaczył od razu na spłatę obu kredytów wraz z odsetkami. Wystąpił o interpretację, by potwierdzić, że zapłaci podatek tylko od tej kwoty, która mu faktycznie została, czyli od 40 tys. zł. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odpowiedział mu jednak (interpretacja nr 0113-KDIPT2-2.4011.414. 2018.3.KK), że nie ma prawa do ulgi. Zapłaci więc ponad 30 tys. zł podatku (19 proc. od kwoty 160 tys. zł). Wszystko przez to, że w momencie zaciągania pożyczek nie był właścicielem nieruchomości. Nie ma znaczenia, że inwestował w lokal, w którym mieszkał.
– Niestety, przepisy podatkowe dotyczące tzw. ulgi mieszkaniowej są niezwykle restrykcyjne. W tym przypadku najważniejsza okazała się kwestia własności. Zainteresowany zapłaciłby mniejszy podatek, gdyby w momencie wydawania na remont środków z kredytu dysponował tytułem własności lub współwłasności nieruchomości – mówi Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce.
Jak wyjaśnia, sprzedaż nieruchomości jest zwolniona z PIT po upływie pięciu lat, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym nastąpiło nabycie. W tym przypadku pięć lat jeszcze nie upłynęło, ponieważ mężczyzna nabył nieruchomość w 2016 r. (w drodze darowizny od żony) i sprzedał w 2018 r.
Nawet gdy sprzedaż nastąpi przed upływem tego terminu, przepisy pozwalają skorzystać z ulgi mieszkaniowej, np. na spłatę kredytu hipotecznego. W tym wypadku jednak okazało się to niemożliwe. To dlatego, że lokal należał do majątku osobistego byłej żony podatnika i to na nią były wystawiane faktury remontowe.