Żołnierze składali przysięgę na historyczny sztandar oddziału "Kmicica" z Brygady Łupaszki okręgu wileńskiego Armii Krajowej.
- Część z żołnierzy "Kmicica" po rozbiciu jego oddziału zasiliła Brygadę, która mordowała litewskich i białoruskich cywilów - powiedział Konieczny.
Polityk Razem przypomniał, że dziś przypada rocznica zbrodni we wsi Potoka. 22 maja 1945 roku pierwszy szwadron V Brygady Wileńskiej Armii Krajowej pod dowództwem Zygmunta Błażejewicza podpalił wieś, skutkiem czego w pożarze zginęło troje dzieci. Kolejna ofiara tragedii (dorosła) zmarła po kilku dniach od rozległych poparzeń.
- Nie wolno nam o tym zapomnieć. Morderców dzieci nie wolno brać na sztandary a nam nie wolno zapomnieć o tych zbrodniach. Przysięganie na sztandar oddziału powiązanego z Łupaszką to bardzo zły symbol - uważa Maciej Konieczny.
- Nie zgadzamy się na wciskanie do polskiego wojska na siłę skrajnie prawicowej ideologii i bezmyślnego kultu żołnierzy wyklętych. Apelujemy do ministra Macierewicza: proszę przestać prowokować konflikty z mniejszościami etnicznymi - dodał członek zarządu partii Razem.