Asesorzy: aplikanci KSSiP po zdanym egzaminie dostaną etat w sądzie

Aplikanci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury po zdanym egzaminie od razu dostaną etat w sądzie.

Aktualizacja: 26.05.2016 19:44 Publikacja: 26.05.2016 17:22

Asesorzy: aplikanci KSSiP po zdanym egzaminie dostaną etat w sądzie

Foto: 123RF

Dzięki temu szybciej sprawdzą się na sali rozpraw i nie uciekną do korporacji.

Asesor miał wrócić na sale rozpraw od 1 stycznia 2016 r. Nowy minister sprawiedliwości odłożył jednak ten powrót o rok. W tym czasie chce zmienić ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Uważa, że przepisy, które dziś obowiązują, są nieracjonalne i mało ekonomiczne. Chodzi o to, że zanim absolwent krakowskiej szkoły zacznie się ubiegać o etat asesora, musi odbyć 18-miesięczny staż, a potem wziąć udział w konkursie i poddać się cenie Krajowej Rady Sądownictwa.

– Nie powinniśmy ponosić wysokich kosztów kształcenia aplikantów po to, aby po trudnym egzaminie sędziowskim szli na 18 miesięcy do pracy w jakiejkolwiek instytucji – kancelarii, spółce – przy tworzeniu, stosowaniu i wykładni prawa. Pieniądze publiczne nie mogą być wydawane na kształcenie aplikantów dla prywatnych firm – mówiła w wywiadzie dla „Rz" Małgorzata Manowska, dyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury. I to ma się zmienić.

Bez konkursu

– Chcemy, by etat asesora dostawał z automatu każdy aplikant aplikacji sędziowskiej po zdanym egzaminie zawodowym. Po np. dwu-, trzyletniej pracy w sądzie byłby oceniany i stawał do konkursu na sędziowski wakat. I dopiero wtedy byłaby uruchamiana procedura opiniowania przez Krajową Radę Sądownictwa – tłumaczy Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości.

Nowego asesora, na wniosek KRS, powoła na pięć lat prezydent. Wyznaczy mu też sąd rejonowy, w którym będzie orzekał.

– To bardzo dobry pomysł – ocenia sędzia Marek Popielarczyk z katowickiego sądu, który jest wielkim zwolennikiem instytucji asesora.

Asesor nie będzie orzekał we wszystkich rodzajach spraw. Ominą go upadłościowe i stosowanie tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym.

Po określonym czasie wyrokowania będzie oceniany. Jeśli ocena będzie negatywna, na kolejną może liczyć dopiero po pół roku. Cenzurkę wystawi wizytator. Prezes sądu będzie zapoznawał asesora z oceną jego orzekania. Ocena ta ma się liczyć przy weryfikacji kompetencji przy kandydowaniu na urząd sędziego.

Na aplikację sędziowską trafia co roku kilkadziesiąt osób. W 2009 r. (to najstarszy rocznik) było 75 aplikantów, aplikację ukończyło 66 osób, na stanowisko sędziego kandydowało 51, KRS postanowiła przedstawić prezydentowi 19 kandydatów na stanowiska sędziowskie, dotychczas prezydent wręczył nominacje 13 absolwentom KSSiP. W kolejnych latach aplikantów sędziowskich było więcej. W 2011 – 105, w 2015 r. – 60.

Dojście do zawodu w innych krajach

Asesorów sędziowskich nie ma w polskich sądach od wiosny 2009 r. To efekt wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2007 r. Stwierdził on niezgodność z trójpodziałem władzy reguły, że asesorów powołuje minister sprawiedliwości – reprezentant władzy wykonawczej. W 2015 r. instytucja asesora została przywrócona, ale minister sprawiedliwości zawiesił jej powrót na rok.

Jak do zawodu sędziego dochodzi się w innych krajach? W Niemczech np. sędzią na próbę można zostać maksymalnie na pięć lat. W duńskim systemie sądowym wyróżnia się sędziów mianowanych oraz ich zastępców. Ci drudzy mogą się ubiegać o powołanie na stanowisko sędziego, ale aż do emerytury mogą też pełnić funkcje zastępców. Na Węgrzech aplikanci sędziowscy po trzech latach aplikacji i zdanym egzaminie mogą zostać sekretarzami sądowymi (do powołania na stanowisko zawodowego sędziego konieczne jest przepracowanie na tym stanowisku roku). Na Cyprze nowo ustanowiony sędzia przez rok pozostaje na okresie próbnym, potem zostaje sędzią mianowanym.

Dzięki temu szybciej sprawdzą się na sali rozpraw i nie uciekną do korporacji.

Asesor miał wrócić na sale rozpraw od 1 stycznia 2016 r. Nowy minister sprawiedliwości odłożył jednak ten powrót o rok. W tym czasie chce zmienić ustawę – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Uważa, że przepisy, które dziś obowiązują, są nieracjonalne i mało ekonomiczne. Chodzi o to, że zanim absolwent krakowskiej szkoły zacznie się ubiegać o etat asesora, musi odbyć 18-miesięczny staż, a potem wziąć udział w konkursie i poddać się cenie Krajowej Rady Sądownictwa.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona