Jak donosi Instytut Ordo Iuris, który zainicjował postępowanie karne wobec Anny G., przez prawie dwa lata oskarżona, prawidłowo zawiadomiona, nie stawiała się na rozprawę. W czerwcu 2018 przed sąd przymusowo doprowadziła ją policja. Według OI z karty karnej  Anny G. wynika, że była w przeszłości wielokrotnie prawomocnie skazana m.in. za znęcanie się, znieważenie, zniesławienie.

Reprezentujący kobietę obrońca z urzędu domagał się umorzenia sprawy. Argumentował to rzekomym brakiem znamion czynu zabronionego i jednocześnie jego znikomą społeczną szkodliwością. Sąd przychylił się jednak do stanowiska prawników Ordo Iuris, którzy podnosili, że  wniosek o umorzenie jest wewnętrznie sprzeczny i przedwczesny. Sąd zarządził odczytanie aktu oskarżenia, co umożliwia rozpoczęcie postępowania dowodowego.

Anna G. odmówiła składania wyjaśnień. Przyznała się jednak do tego, że jest autorką zamieszczonego na portalu Facebook wpisu. Twierdziła w nim, że prof. Bogdan Chazan, pracując jeszcze w Szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie, odmówił jej cesarskiego cięcia z uwagi na własne przywiązanie do wartości religijnych. W rzeczywistości taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Wpis był wielokrotnie powielany w przestrzeni medialnej. Według prawników Ordo Iuris wpisy wypełniają znamiona czynu zabronionego, określonego w art. 212 § 2 Kodeksu karnego (zniesławienie za pośrednictwem środków masowego komunikowania).

Kolejna rozprawa przeciwko Annie G. odbędzie się 23 stycznia.