Nie da się całkowicie wykluczyć pomyłek sądowych. Od tego mamy jednak dwie instancje. Jest więc nadzieja, że kiedy pomyli się sąd pierwszej instancji, to błąd naprawi sąd odwoławczy. Dramat pojawia się wtedy, kiedy ten ostatni tego nie zrobi. Nikt tak naprawdę nie wie, ile takich pomyłek rzeczywiście jest, bo przecież my słyszymy i rozmawiamy tylko o tych, które wyszły na jaw. Jest jednak pewna nadzieja. Po pierwsze, na takich przypadkach jak ten wszyscy się uczymy, po drugie, dzisiejsze badania DNA są doskonalsze od tych sprzed 20 lat. Wiedza w tym zakresie jest daleko idąca. Badania DNA – o ile są dobrze przeprowadzone – są bardzo mocnym dowodem. Z drugiej strony badania odcisków zębów były przeprowadzone przez bardzo podobno dobrego biegłego, a w tej sprawie one zawiodły. Co do badań osmologicznych zawsze miałem wątpliwości, bo w ich przypadku bardzo ważne jest prawidłowe zabezpieczenie śladów, potem ich analiza. Ten dowód jest niestety dość zawodny.
Jakie będą dalsze losy Tomasza Komendy? W takiej sytuacji można wrócić do normalnego życia?
Przede wszystkim on musi wrócić do normalnego życia. Musi się jednak uczyć wszystkiego od nowa. Potrzebuje psychologa, lekarza, a rodzina jest bardzo mało majętna. Charakterystyczne jest jego zachowanie. Jest wyraźnie życiowo wycofany. O wszystko się pyta, grzecznie prosi. On przez 18 lat nie podejmował żadnych ważnych życiowych decyzji, starał się tylko przeżyć kolejny dzień. Po upływie 15 lat pozbawienia wolności aż czterokrotnie ubiegał się o warunkowe przedterminowe zwolnienie, którego mu konsekwentnie odmawiano. Nie uzyskał też nigdy przepustki. Ale też wyobrażam sobie już tytuły niektórych gazet i wypowiedzi polityków, gdyby został wypuszczony przed terminem. Krzyczano by, że zbrodniarz jest na wolności i stanowi realne zagrożenia dla społeczeństwa. Stąd też sędziowie przy takiej kwalifikacji wolą nie udzielać zgody. Zazwyczaj niewielu zależy na przywróceniu przynajmniej niektórych z tego typu sprawców społeczeństwu. A są mimo wszystko pozytywne przykłady.
Chcę wystąpić do prezesa Rady Ministrów o przyznanie mu renty specjalnej. Skoro państwo zgotowało mu taki los, to niech mu teraz pomoże w powrocie do normalnego życia. On musi być bardzo ostrożny. Wyobrażam sobie, że szybko może pojawić się grupa naciągaczy i oszustów, którzy zechcą od niego wyciągnąć pieniądze, albo pseudopisarze, którzy proponować będą napisanie biografii czy nakręcenie filmu.
Kolejność jest następująca: najpierw prawomocne uniewinnienie, a co potem?