Zdaniem Girzyńskiego, większość księży, którym udowodniono zachowania pedofilskie, to homoseksualiści. - Przymykano na to oko, przyjmując takie osoby do stanu duchownego, a one się tam chętnie chroniły. To błąd Kościoła, za który Kościół teraz płaci - powiedział w programie „Onet Opinie” kandydat do Sejmu. - Znam wiele przypadków w Kościele, że osoby z tego typu powikłaniami zostały ze stanu duchownego usunięte. Uważam, że te działania są jeszcze zbyt mało radykalne - podkreślił. W jego opinii, biskupów, którzy przymykali na to oko, należy wysłać emerytury "w najlepszym przypadku".

Czytaj także: Zbigniew Girzyński: PiS nie boi się konkurencji

Zbigniew Girzyński wypowiedział się także na temat wsparcia PiS dla ks. Tadeusza Rydzyka. - Poszczególnie rządy wykorzystują środki publiczne do wspierania inicjatyw bliskich im środowisk - powwiedział. Jego zdaniem pozarządowe środowiska o lewicowym charakterze były wspierane przez poprzednią ekipę. - Niektóre z nich bez wsparcia grantów z ministerstw, nigdy by swoich opiniotwórczych stanowisk nie mogłyby z taką mocą realizować – podkreślił Girzyński. - Jeśli wprowadzimy rozwiązanie, za czym jestem, że absolutnie z budżetu państwa nie ma żadnych dotacji dla przedsięwzięć o charakterze kulturalnym, oświatowym czy religijnym. I będzie to żelazna norma, to proszę bardzo. Ale jeśli takie rozwiązania są, to nie widzę powodów, dla których można mieć pretensje do rządu PiS, że wspierał jakieś muzeum budowane przez o. Rydzyka - dodał polityk. 

Wypowiadając się na temat reformy wymiaru sprawiedliwości, Zbigniew Girzyński stwierdził, że „widząc mankamenty poprzedniego systemu, nadal uważa, że wymaga on gruntownej reformy”. - Niestety, reformy przeprowadzone do tej pory, czy też próby reform, które zostały zablokowane, one poszły bardziej w zakresie wymiany jednych sędziów na drugich. To jest złe rozwiązanie i ja tego bym nie chciał. Nie jako polityk, ale jako obywatel - powiedział. - Nie chciałbym, aby mnie sędzia Tuleya albo Łączewski sądził, ale nie chciałbym również, aby robił to sędzia Piebiak. Tego nie życzyłbym nikomu - dodał. - Musimy znaleźć takie rozwiązania ustrojowe, żeby nie było poczucia, że do sądu nie idzie się po sprawiedliwość, tylko po wyrok. (...) Być może trzeba wprowadzić bardziej radykalne rozwiązania - zaznaczył Zbigniew Girzyński.