USA - Japonia: Niezłomny sojusz podminowany sporami

Prezydent Trump został pierwszym zagranicznym przywódcą przyjętym przez nowego ?cesarza Japonii Naruhito.

Aktualizacja: 27.05.2019 19:33 Publikacja: 27.05.2019 19:29

USA - Japonia: Niezłomny sojusz podminowany sporami

Foto: AFP

– Chcę zachować sojusz z USA w nowej erze Reiwa – powiedział japoński premier Shinzo Abe, szykując się do swego piątego meczu golfa z Donaldem Trumpem.

Era Reiwa rozpoczęła się w Japonii 1 maja wraz z wstąpieniem na tron nowego cesarza. Jej dewizą jest „porządek i harmonia". Gdy Trump przybył do Pałacu Cesarskiego w Tokio, wszyscy zastanawiali się, czy pokłoni się cesarzowi, czy też nie. Prezydent Obama był ostro krytykowany za taki zgodny z dworską ceremonią pokłon jako „niegodny przywódcy USA". Trump tylko lekko skłonił się przed 59-letnim Naruhito.

– Japończycy mogli to pierwsze spotkanie cesarza zorganizować z kimkolwiek ze świata, a zrobili to z Trumpem – podkreślał wagę wizyty w pałacu jeden z tokijskich obserwatorów.

Samochody, ?mięso, aluminium

W czasie czterodniowej wizyty premier Abe robi i będzie robił wszystko, by wizyta amerykańskiego przywódcy stała się pokazem jedności obu krajów. – Solidne i niezawodne – powiedział z kolei o stosunkach Waszyngtonu ze swoim głównym azjatyckim partnerem Donald Trump.

Ale już pierwsze rozmowy – odbyte przed meczem w golfa – ujawniły rozbieżności. – Czekam na lipcowe wybory parlamentarne. Odpowiednie oświadczenie będzie pewnie w sierpniu – powiedział Trump o wprowadzeniu nowych ceł na import japońskich samochodów. Tuż po wylądowaniu napisał na Twitterze, że stosunki handlowe obu krajów „powinny być trochę bardziej fair". USA mają 68 mld dolarów deficytu w handlu z Japonią i to jest największy problem amerykańskiego przywódcy.

„Dużo uwagi poświęciliśmy rozmowom o rolnictwie i mięsie" – napisał Trump w pierwszej informacji na Twitterze po rozmowach z premierem Japonii. Nie wiadomo jednak, by Amerykanin w jakikolwiek sposób odniósł się do wcześniejszej prośby Japończyka o zniesienie ceł na stal i aluminium. Abe bardzo chciałby dostać jakieś obietnice od Trumpa właśnie przed lipcowymi wyborami.

– To świetni biznesmeni, świetni negocjatorzy i stawiają nas w trudnej sytuacji, ale myślę, że dojdziemy do porozumienia z Japonią – powiedział Trump.

Japoński pośrednik

Obaj przywódcy zaprezentowali także różny stosunek do zagrożenia ze strony komunistycznej Korei. Na początku maja Kim Dzong Un przeprowadził znów testy rakietowe, tym razem jednak pocisków o niewielkim zasięgu (70–200 kilometrów). Tokio denerwują wszelkie takie próby Pjongjangu, gdyż każdą uważa za zagrożenie swego bezpieczeństwa. – Nie jestem osobiście zaniepokojony – powiedział jednak Trump w Japonii o ostatnich testach Kima.

– Moi ludzie sądzą, że było to naruszenie rezolucji ONZ. Jestem przeciwnego zdania – dodał. „Ludzie" to doradca ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton, który niedawno przekonywał, że Kim znów złamał nałożone na niego sankcje. Wypowiedź Trumpa wywołała konsternację gospodarzy, choć zachowali stoicki spokój. Prezydent USA musiał się za to tłumaczyć przed amerykańskimi dziennikarzami, że nie stracił zaufania do Boltona i nie chce go dymisjonować.

– Myślę, że (Kim) to facet, który chce zwrócić na siebie uwagę, a może nie. Kto wie. Nie ma to znaczenia – Trump w Tokio bagatelizował koreańskie zagrożenie. Jednocześnie bardzo chwalił premiera Abe, który chce się znów spotkać z północnokoreańskim przywódcą. Amerykanin wyraźnie chce utrzymać dialog z Kimem, samemu jednak na razie nie angażując się w niego.

Podobnie w sprawie Iranu, gdzie Waszyngton też chciałby wykorzystać pośrednictwo Japonii. – Wierzę, że Iran chce rozmów, a jeśli oni chcą rozmawiać, to my też chcemy rozmawiać. Nikt nie chce, by doszło do jakichś strasznych wydarzeń, szczególnie ja – mówił Trump przed przylotem do Tokio. Premier Abe wybiera się do Teheranu w połowie czerwca. W trakcie partii golfa miał uzgadniać to z Trumpem. Nie wiadomo jednak, czy zawiezie Irańczykom jakieś nowe amerykańskie propozycje.

– Chcę zachować sojusz z USA w nowej erze Reiwa – powiedział japoński premier Shinzo Abe, szykując się do swego piątego meczu golfa z Donaldem Trumpem.

Era Reiwa rozpoczęła się w Japonii 1 maja wraz z wstąpieniem na tron nowego cesarza. Jej dewizą jest „porządek i harmonia". Gdy Trump przybył do Pałacu Cesarskiego w Tokio, wszyscy zastanawiali się, czy pokłoni się cesarzowi, czy też nie. Prezydent Obama był ostro krytykowany za taki zgodny z dworską ceremonią pokłon jako „niegodny przywódcy USA". Trump tylko lekko skłonił się przed 59-letnim Naruhito.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu
Polityka
Parlament Europejski nie uznaje wyboru Putina. Wzywa do uznania wyborów za nielegalne