– Dobrze, że skarbówka nie ma tu żadnych obiekcji. Trudno zresztą sobie wyobrazić bardziej modelowy przykład wydatków na zachowanie i zabezpieczenie źródła przychodów, jak te ponoszone w czasie epidemii – podkreśla Marek Kończak.
KIS zwraca jednak uwagę na moment ich rozliczenia. Załóżmy, że spółka z o.o. w 2020 r. nie mogła prowadzić działalności. Ponosiła jednak cały czas różne wydatki na jej utrzymanie. Należy je rozliczyć w podatkowych kosztach 2020 r. (zeznanie za zeszły rok składa do końca czerwca). Jeśli wyjdzie jej strata, może ją odliczyć w następnych latach. Jeśli strata została spowodowana epidemią, wolno ją odliczyć wstecznie, od dochodu z 2019 r. Ulgę wprowadziła tarcza antykryzysowa, dodając art. 52k do ustawy o PIT i art. 38f do ustawy o CIT. Z tych przepisów wynika, że z preferencji mogą skorzystać firmy, których ubiegłoroczne przychody były niższe o 50 proc. od tych z 2019 r. Limit odliczenia to 5 mln zł.
Jan Czerwiński, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, podkreśla, że od stałych wydatków ponoszonych w czasie przerwy w biznesie, takich jak opłaty za biuro, energię elektryczną, internet czy leasingowany samochód, można też odliczyć VAT. Jeśli w danym miesiącu (kwartale) przedsiębiorca nie miał sprzedaży, przenosi odliczenie na następne okresy.
Wyjątek w amortyzacji
A co z firmowym majątkiem, który w czasie epidemii stał bezczynnie? Czy można go amortyzować i rozliczać odpisy w kosztach PIT/CIT? Generalnie tak. Środki trwałe, które są tylko czasowo nieużywane, można nadal amortyzować. I zaliczać odpisy do podatkowych kosztów. – Wyjątek dotyczy firm, które zawiesiły biznes na podstawie ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 22c pkt 5 ustawy o PIT oraz art. 16c pkt 5 ustawy o CIT powinny wstrzymać amortyzację od następnego miesiąca po zawieszeniu – mówi Marek Kończak.
Nie mogą także być amortyzowane środki trwałe nie używane przez przedsiębiorcę na skutek zaprzestania działalności, w której były wykorzystywane. Z interpretacji skarbówki i orzecznictwa sądowego wynika jednak, że chodzi o całkowite zaniechanie danego rodzaju biznesu.
Niektórzy przedsiębiorcy zastanawiają się nad jeszcze jedną kwestią. Czy rozliczać koszty z epidemii może firma, która naruszyła ustanowione przez rząd ograniczenia i zakazy? 28 stycznia br. zapytaliśmy o to Ministerstwo Finansów. Mimo ponawiania pytania, nie dostaliśmy do dzisiaj odpowiedzi. Także KIS zaznacza, że nie ma jednoznacznego stanowiska w tej sprawie. Ale wyjaśnia, że np. siłownia, która była otwarta mimo zakazu, mogłaby rozliczyć w kosztach czynsz za lokal, jeśli i tak musi go płacić (niezależnie od tego, czy działa, czy nie). Problem może natomiast być z opłatami za zużycie energii, których przedsiębiorca by nie ponosił, gdyby przestrzegał zakazów.