Ostatnio najwięcej słuchałem angielskiego zespołu Archive. Niekoniecznie najnowszych dokonań, bo przede wszystkim uwielbiam ich starsze albumy „Noise" czy „Lights". Archive od lat tworzą muzykę elektroniczną o rozbudowanej nastrojowości. Niektóre z ich albumów są niczym wielka powieść, a do każdej sekwencji dźwięków można tworzyć własne historie, co często mi się zdarza.

Na fali popularności takich seriali retro, jak „Stranger Things", zdecydowałem się na odkopanie książek Stanisława Lema. Jego twórczość doskonale wpisuje się w ten renesans filmów science fiction. Taka jest opowieść w książce „Niezwyciężony". To kameralna historia naszpikowana elementami naukowymi i technicznymi. Jednocześnie jest minimalistyczna, osadzona w scenerii pustynnej planety, na której ląduje tytułowy statek. Wyprawą dowodzi charyzmatyczny Horpach, a pustynia skrywa wiele tajemnic – załoga nagle musi się uporać z szeregiem niesamowitych i niepokojących zjawisk. Opowieść Lema ma swoje lata, ale nie sądzę, by ustępowała filmowi Christophera Nolana „Interstellar".

Jeśli chodzi o propozycje filmowe, to niestety ostatnio mnie rozczarowują. Myślę, że to dlatego, iż wpadłem w pułapkę serialową. Mam na myśli to, że w filmach i serialach występuje tradycyjna trzyaktowa struktura, z tą jednak różnicą, że w filmie jest ona skompresowana i najczęściej trwa kilkadziesiąt minut. W serialu rozłożona jest na cały sezon, a pierwszy akt prowadzony bywa nawet przez kilka tygodni. Takim serialem, który ostatnio mocno wszedł w moje życie, był „Detektyw" Nica Pizzolatto. Pierwsze odcinki powoli wprowadzają nas w życie bohaterów. Dzięki temu, kiedy zaczyna się główna akcja, znamy ich już od podszewki. W ten sposób historia staje się niezwykle intensywna. W pierwszym sezonie bohaterami są dwaj detektywi o skrajnie różnych osobowościach, którzy muszą zacząć ze sobą współpracować. Ta historia ma drugie dno, bo nie skupia się tylko na opowieści detektywistycznej, ale też ociera się o okultyzm. Myślę, że fani twórczości H.P. Lovecrafta znakomicie odnaleźliby się w tym świecie. Nie jestem pewny, czy kiedykolwiek widziałem lepszy serial.

Damian Nenow (ur. 1983 r.), filmowiec związany ze studiem Platige Image. W 2018 r. zrealizował pierwszą pełnometrażową animację pt. „Jeszcze dzień życia" opartą na historii życia Ryszarda Kapuścińskiego. Premiera odbędzie się 29 lipca na Festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95