Euro U-21: Krok od igrzysk. Polacy pokonali Włochów

Drużyna Czesława Michniewicza po dwóch zwycięstwach jest liderem grupy A Euro U-21

Aktualizacja: 19.06.2019 23:31 Publikacja: 19.06.2019 23:23

Dawid Kownacki

Dawid Kownacki

Foto: Shutterstock

Po golu Krystiana Bielika młodzieżówka wygrała z naszpikowaną gwiazdami Serie A reprezentacją Włoch. Po dwóch meczach ma sześć punktów i zajmuje pierwsze miejsce w grupie. Awans do półfinału Euro U-21 i zarazem do igrzysk w Tokio jest o krok. Młodzi Polacy muszą minimum zremisować w ostatnim spotkaniu z Hiszpanią.

Zwycięstwo z Włochami, na ich terenie, prezentując stereotypowo włoski futbol, to wielka rzecz. Czesław Michniewicz nie wymyślał kwadratowych jaj i zestroił drużynę dokładnie tak, jak już wcześniej do tego kibiców przyzwyczaił. Długimi momentami – szczególnie w drugiej połowie – 10 zawodników w biało-czerwonych koszulkach poruszało się w bezpośredniej okolicy własnego pola karnego. Jednym, który zostawał z przodu był Dawid Kownacki, pozostali ustawiali mur nie do przebicia dla denerwujących się coraz bardziej z każdą upływającą minutą Włochów. – Co było kluczem do sukcesu? Jak zwykle w przypadku tego zespołu dyscyplina, poświęcenie, organizacja, wiara i wzajemna pomoc. Powtarzamy sobie, że jeśli będziemy walczyć razem, jeśli będziemy zorganizowani, to możemy wygrać z każdym – mówił po meczu Michniewicz do kamery telewizyjnej. – Oczywiście są fragmenty w każdym meczu, że przeciwnik nas zepchnie do defensywy, ale i tak zawsze myślimy pozytywnie.

Młodzieżówka ma też szczęście. Po strzale Lorenzo Pellegriniego pika odbiła się od poprzeczki – w pierwszym meczu, z Belgią, Kamila Grabarę także ratował słupek. Ale bramkarz, który jest zawodnikiem Liverpoolu, a ostatnie pół roku spędził w duńskim Aarhus rozegrał jednak świetne spotkanie. Szczególnie w pierwszej połowie, gdy bronił strzały Federico Chiesy – skrzydłowego Fiorentiny, przymierzanego do Juventusu, który już ma za sobą 13 meczów w dorosłej reprezentacji. W drugiej połowie obok Chiesy biegał Moise Kean, zawodnik, który był w poprzednim sezonie chwalony przez Cristiano Ronaldo i któremu się wróży wielką karierę. Ale Polacy tak świetnie się bronili całym zespołem, tak świetnie przesuwali, że Kean nawet nie miał sytuacji do zdobycia gola. – To bardzo cieszy, że potrafiliśmy wygrać z drużyną naszpikowaną gwiazdami, z zawodnikami wycenianymi na 50-60 milionów euro – mówił Michniewicz, ale jednocześnie tonował nastroje. – Jesteśmy blisko awansu i igrzysk, ale zarazem daleko. Wiemy, że Hiszpania wygrała dziś z Belgią strzelając gola w ostatniej minucie. Czeka nas z nimi ciężki bój. Ale najważniejsze jest to, że po takich meczach możemy być dumni.

Włosi oddali 31 strzałów na bramkę biało-czerwonych, drużyna Michniewicza odpowiedziała ośmioma. W strzałach celnych takiej przepaści już jednak nie było – gospodarze tylko pięć, reprezentacja Michniewicza trzy. Inna statystyka strzałów jest być może jednak kluczowa i pokazuje nastawienie młodych Polaków. Aż dziewięć uderzeń Włochów zostało przez piłkarzy w białych koszulkach zablokowanych.

Mecz z Hiszpanią w sobotę w Bolonii. Do półfinałów awansują zwycięzcy grup, oraz jeden najlepszy zespół z drugich miejsc.

Polska – Włochy 1:0 (K. Bielik 40)

Hiszpania- Belgia 2:1

Tabela grupy A

1. POLSKA      2          6          4-2

2. Włochy       2          3          3-2

3. Hiszpania   2          3          3-4

4. Belgia          2          0          3-5

Po golu Krystiana Bielika młodzieżówka wygrała z naszpikowaną gwiazdami Serie A reprezentacją Włoch. Po dwóch meczach ma sześć punktów i zajmuje pierwsze miejsce w grupie. Awans do półfinału Euro U-21 i zarazem do igrzysk w Tokio jest o krok. Młodzi Polacy muszą minimum zremisować w ostatnim spotkaniu z Hiszpanią.

Zwycięstwo z Włochami, na ich terenie, prezentując stereotypowo włoski futbol, to wielka rzecz. Czesław Michniewicz nie wymyślał kwadratowych jaj i zestroił drużynę dokładnie tak, jak już wcześniej do tego kibiców przyzwyczaił. Długimi momentami – szczególnie w drugiej połowie – 10 zawodników w biało-czerwonych koszulkach poruszało się w bezpośredniej okolicy własnego pola karnego. Jednym, który zostawał z przodu był Dawid Kownacki, pozostali ustawiali mur nie do przebicia dla denerwujących się coraz bardziej z każdą upływającą minutą Włochów. – Co było kluczem do sukcesu? Jak zwykle w przypadku tego zespołu dyscyplina, poświęcenie, organizacja, wiara i wzajemna pomoc. Powtarzamy sobie, że jeśli będziemy walczyć razem, jeśli będziemy zorganizowani, to możemy wygrać z każdym – mówił po meczu Michniewicz do kamery telewizyjnej. – Oczywiście są fragmenty w każdym meczu, że przeciwnik nas zepchnie do defensywy, ale i tak zawsze myślimy pozytywnie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Kylian Mbappe po siedmiu latach żegna się z Paryżem. Transfer do Realu coraz bliżej
Piłka nożna
Poznaliśmy finalistów. Kto zagra o puchary Ligi Europy i Ligi Konferencji?
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym