Czy to prawda, że chce pani wysłać dwulatki do przedszkoli?
Joanna Kluzik-Rostkowska: Chciałabym dać rodzicom taką możliwość, jeśli dziecko nie zostanie przyjęte do żłobka lub jeśli starsze rodzeństwo uczęszcza do tego przedszkola. Takie postulaty zgłaszały zarówno przedszkola, jak i samorządy. Obecnie sześciolatki idą do szkół. W przedszkolach jest więc mniej dzieci niż kiedyś, a dysponują i pomieszczeniami, i kadrą. Żłobków jest zaś wciąż za mało. Przedszkola teraz nie mogą przyjmować dwulatków. Zgodnie z ustawą o systemie oświaty są dla dzieci od trzeciego roku życia. W wyjątkowych przypadkach mogą być do nich przyjmowane dzieci dwuipółletnie.
Czy w rezultacie gminy zamiast otwierać żłobki, nie będą udostępniać miejsc w przedszkolach?
Samorządom może być rzeczywiście łatwiej inwestować w przedszkola. Z ministrem pracy chcemy stworzyć przepisy, które nie spowolnią procesu tworzenia miejsc opieki na podstawie tzw. ustawy żłobkowej. Wspólnie musimy opracować nowelizację ustawy o systemie oświaty. Chciałabym, by minister Kosiniak-Kamysz opracował też standardy opieki czy pomieszczeń. Nie wszystkie przedszkola będą bowiem mogły przyjmować dwulatki. Tylko te, które spełnią dodatkowe kryteria, np. przygotują odpowiednio pomieszczenia.
Czy dzieci dwuletnie powinny być łączone w grupach z trzyletnimi?