Albert Kuźmiński: Ile jest troski w trosce o demokracje w samorządzie prawniczym

W artykule zatytułowanym „ile jest demokracji w samorządzie prawniczym”, mecenas Alicja Kujawa, Dziekan Okręgowej Izby Radców Prawnych w Szczecinie w latach 2013-2016, poddaje subiektywnej krytyce organizację tegorocznych wyborów samorządowych w szczecińskiej izbie, sugerując jednocześnie w sposób jednoznaczny, iż członkowie obecnych władz Izby, odpowiedzialni za przeprowadzenie wyborów, stawiają partykularne interesy i taktykę wyborczą ponad dobro samorządu i poszanowanie zasad demokracji.

Aktualizacja: 01.07.2020 21:14 Publikacja: 01.07.2020 15:31

Albert Kuźmiński: Ile jest troski w trosce o demokracje w samorządzie prawniczym

Foto: Fotorzepa / Marian Zubrzycki

Co więcej, autorka niemalże wprost zarzuca tymże członkom swoistą hipokryzję- oto bowiem z jednej strony publicznie artykułowali swój jednoznaczny sprzeciw wobec zasad reformy wymiaru sprawiedliwości przez władze państwowe, wskazując na konieczność przestrzegania zasad trójpodziału władzy jako fundamentu ustroju demokracji, z drugiej zaś, na własnym, lokalnym podwórku, wartości te odsuwają w najciemniejszy kąt, w konsekwencji czego również sama autorka zmuszona jest do prowadzenia polemiki na łamach mediów, będąc w samorządzie całkowicie lekceważoną i pomijaną. I to tak dalece, iż z góry rezygnuje ona nawet z podjęcia próby rozmowy na tym polu.

Takiego nagromadzenia nieścisłości, przeinaczeń i oczywistego wprowadzania opinii publicznej w błąd nie sposób jest zaakceptować.

Czytaj także: Alicja Kujawa: Ile jest demokracji w samorządzie prawniczym

Na wstępie zauważyć należy, iż według art. 50 ust. 4 pkt 6 ustawy o radcach prawnych do uprawnień zgromadzenia okręgowej izby radców prawnych należy dokonywanie podziału terenu działania okręgowej izby radców prawnych na rejony, o których mowa w ust. 2, i ustalenie liczby delegatów na zgromadzenie okręgowej izby radców prawnych z poszczególnych rejonów. Kwestią wykładni przepisu jest to, czy owe „rejony"- pojęcie nie mające w ustawie definicji legalnej- powinny zawsze oznaczać wyłącznie obszary geograficzne, czy też możliwe jest również sięgnięcie do innych kryteriów, tak jak uczyniono to w uchylonej uchwale OIRP w Szczecinie. Jaka sama autorka zauważa, przepisy ustaw samorządowych (w tym ustawy o radcach prawnych, która weszła w życie w 1982 r.) w wielu miejscach pozostają już archaiczne i nie nadążają za dynamicznie zmieniającym się w galopującej rzeczywistości samorządem radców prawnych. Przyjęcie jako jedynego dopuszczalnego kryterium wyłącznie podziału „terenu" Izby poprzez podział fizycznie wydzielonymi obszarami (to znaczy na przykład powiatami), z uwagi na miejsce zamieszkania radcy prawnego, również nie jest rozwiązaniem pozbawionym wad, w szczególności w takich przygranicznych izbach, jak OIRP w Szczecinie, gdzie są radcowie którzy po otwarciu granic przenieśli swoje miejsce zamieszkania do sąsiedniego państwa wykonując jednak zawód na terenie macierzystej izby. W takiej sytuacji pojawia się bowiem pytanie, jak zapewnić bierne prawo wyborcze radcy prawnemu zamieszkałemu przykładowo w przygranicznym Pasewalku? W którym z rejonów, stanowiących poszczególne obszary terytorialne położone oczywiście w granicach kraju, zapewnić jemu możliwość głosowania? Na to fundamentalne z punktu widzenia zapewnienia praw wyborczych wszystkich radców pytanie nie odpowiada ani autorka, ani tym bardziej Krajowa Rada Radców Prawnych, która powinna być rzeczywistym, a nie jedynie formalnym, strażnikiem zachowania praw wyborczych wszystkich radców prawnych.

Powtórzyć również należy, co także znalazło się w artykule mecenas Alicji Kujawy, iż w szczecińskiej Izbie sposób kształtowania zebrań rejonowych według kryterium alfabetycznego stosowany był od 20 lat. W tym czasie nikt sposobu tego nie kwestionował- ani radcy prawni zrzeszeni w OIRP w Szczecinie, ani władze krajowe. Bezsprzecznie mówić można zatem o przyjętej praktyce w tym przedmiocie, zapewniającej wszystkim zrzeszonym w Izbie radcom prawnym bierne i czynne prawo wyborcze według jasnych i czytelnych reguł. Już tylko jedynie dla jasności dodać należy, iż mecenas Kujawa, na swoją kadencję rozpoczętą w 2013 r. została wybrana według analogicznych reguł- o czym szerzej w dalszej części artykułu. Co więcej, również w innych Izbach w kraju kwestia podziału terenu na „rejony" nie jest jednoznaczna i pozbawiona wątpliwości co do zgodności dokonanych w tych izbach podziałów z obowiązującymi przepisami. Z jakichś jednak powodów czynności nadzorcze zostały podjęte tylko w stosunku do uchwały wyborczej OIRP w Szczecinie.

Autorka myli się również twierdząc, iż na posiedzeniu w dniu 6 czerwca 2020 r. Krajowa Rada Radców Prawnych uchylając uchwałę Nadzwyczajnego Zgromadzenia OIRP w Szczecinie z dnia 19 listopada 2019 r. (autorka użyła nieprawidłowej nomenklatury, nazywając Zgromadzenie OIRP Zgromadzeniem Delegatów), jednocześnie nie uznała tym samym Zgromadzenia OIRP za organ Izby, a uchwały podjęte na tym posiedzeniu uznała za nieistniejące, jako podjęte bez stosownego umocowania. Z całą mocą i świadomością należy podkreślić, iż z żadnego wydanego w toku dotychczasowego procesu wyborczego dokumentu nie wynika, jakoby mandaty delegatów wybranych podczas zebrań rejonowych w dniach 20 i 21 stycznia bieżącego roku zostały wadliwie obsadzone lub wygasały. W tym kontekście dla oceny skutków przedmiotowej uchwały KRRP dla procesu wyborczego oraz czynności podejmowanych w jego toku wystarczająca jest elementarna wiedza o rodzaju sankcji przewidzianej przez prawo jako konsekwencja wadliwości uchylanej uchwały jako ex nunc (skutek od chwili wydania rozstrzygnięcia „nadzorczego" ze skutkami na przyszłość), a nie ex tunc (skutek z mocą wsteczną, od chwili podjęcia uchwały)- o czym autorka w żadnym razie nie wspomniała. Uchwała Zgromadzenia OIRP została bowiem uchylona, a nie stwierdzono jej nieważność. Nie sposób mówić zatem o skutku w postaci automatycznego wygaśnięcia mandatów delegatów wybranych w rejonach wyznaczonych regulacją uchylonej uchwały z dnia 19 listopada 2019 r. Mandat delegata na Zgromadzenie OIRP jest wynikiem aktu wyborczego, czyli specyficznej, jednorazowej, władczej decyzji, przez którą wyborcy dokonują określonego wyboru personalnego. W obowiązujących w samorządzie radcowskim przepisach (vide: uchwała Krajowego Zjazdu Radców Prawnych z dnia 6 listopada 2010 r.) przyczyny wygaśnięcia mandatu zostały wskazane w sposób wyczerpujący i enumeratywny, wobec czego niedopuszczalnym jest dowolne rozszerzanie katalogu ich wygaśnięcia, a już w szczególności w oparciu o wyrażane przez autorkę opinie. Co więcej, uchwała Krajowej Rady Radców Prawnych jednoznacznie wskazuje, iż konieczność uchylenia uchwały Zgromadzenia OIRP w Szczecinie z lutego 2020 r. wynika z faktu, iż kadencja delegatów wybranych w 2016 r. na dzień podjęcia przedmiotowej uchwały jeszcze nie upłynęła, a nie dlatego, iż delegaci wybrani na zgromadzeniach rejonowych w styczniu bieżącego roku nie objęli mandatów; tym samym, wbrew stanowisku autorki, KRRP potwierdza prawidłowość wyboru delegatów w szczecińskim samorządzie. Również Minister Sprawiedliwości, wbrew sugestiom autorki, nie podjął działań zmierzających do wyeliminowania z obrotu prawnego aktów wyborczych podjętych w OIRP w Szczecinie, ograniczając się jedynie do sygnalizacji w zakresie ewentualnego naruszenia prawa przez uchwałę ws. podziału na rejony. Co więcej, przyjęcie skutku ex tunc w sytuacji uchylenia uchwały przez KRRP wprost zagrażałoby porządkowi i bezpieczeństwu prawnemu (w tej sytuacji musielibyśmy bowiem uznać nieważność wszelkich czynności podjętych pod rządami obowiązywania sprzecznej z prawem uchwały, a zatem również wyboru Alicji Kujawy na funkcję Dziekana OIRP w Szczecinie i czynności przez nią zdziałanych). Każdy z nas z łatwością może wyobrazić sobie, do jak ryzykownych i niebezpiecznych skutków doprowadziłoby takie kreowanie rzeczywistości prawnej. Faktycznie bowiem nie tylko mielibyśmy do czynienia z nieDziakanami wielu kadencji, ale i nie Prezesem KIRP obecnej kadencji, bo trzeba przypomnieć że pan Maciej Bobrowicz został wybrany na swoją funkcję jednym głosem. Czy aby na pewno nie był to głos szczeciński, albo innego „wadliwie" obsadzonego delegata z wyżej wymienionych izb?

Dodatkowo słabość obowiązujących przepisów wewnatrzkorporacyjnych, o której była już mowa powyżej, powoduje, iż nie sposób wskazać jednoznacznej i nie budzącej wątpliwości interpretacji obowiązujących przepisów prawnych w taki sposób, aby wykluczone zostało jakiekolwiek pole do dyskusji w przedmiocie prawidłowości lub jej braku konkretnej procedury wyborczej. Jednakże, procedowane w szczecińskim samorządzie radców prawnych czynności wyborcze w najmniejszym stopniu nie doprowadziły do pozbawienia któregokolwiek ze zrzeszonych w niej radców prawnych czynnego lub biernego prawa wyborczego. Autorka z kolei sama tych praw się pozbawiła, nie kandydując na żadną z funkcji, nie biorąc udziału we właściwym dla niej zgromadzeniu rejonowym w dniu 20 stycznia bieżącego roku, a co ważniejsze nie biorąc udziału w Zgromadzeniu OIRP, które przyjęło, powielając stare wzorce, wadliwą uchwałę ws. podziału Izby na rejony.

Nie sposób zgodzić się również, jak sugeruje autorka, iż rozwiązaniem zaistniałej sytuacji byłoby powtórzenie całego procesu wyborczego. Nawet bowiem w razie jego powtórzenia proces ten musiałby ponownie odbywać się w oparciu o uchwałę dzielącą Izbę na rejony według kryterium alfabetycznego- uchwała o odmiennej treści w tym przedmiocie nigdy nie funkcjonowała bowiem w obrocie prawnym, zatem ponowne przeprowadzenie procesu wyborczego i wybór delegatów doprowadziłby do dokładnie tych samych skutków, jakie wystąpiły obecnie. Problem ten zostanie natomiast definitywnie rozwiązany poprzez podjęcie na najbliższym zgromadzeniu uchwały o podziale Izby na rejony według kryterium obszaru działania.

Z powyższych względów, chcąc przeciąć zaciśnięty przez lata węzeł gordyjski, organy Izby podjęły decyzję o kontynuacji procesu wyborczego, powołując równocześnie zespół problemowy ds. przygotowania projektu podziału terenu Izby na rejony, który to zespół zdążył już opracować stosowne wnioski i przedstawić je władzom Izby. Te z kolei kierują się jedynie dobrem samorządu i wolą znalezienia właściwego rozwiązania niniejszej sprawy.

Kończąc, należy wrócić do tytułowego pytania i zastanowić się nad poniższą kwestią- ile jest rzeczywistej troski Alicji Kujawy o kondycję demokracji w szczecińskim samorządzie? Dlaczego ta troska nie była wyrażana wcześniej, kiedy autorka zostawała dziekanem w procesie wyborczym przeprowadzonym według analogicznych zasad, jak obecnie? Dlaczego autorka nie zwróciła wówczas uwagi mecenas Kindze Przybylskiej – Charif (którą teraz wprost wskazuje w swym artykule), gdy ta zgłaszała ją do pełnienia funkcji delegata, będąc przypisaną do innego rejonu wyborczego aniżeli autorka? Ile troski w trosce, a ile niespełnionych ambicji i braku pogodzenia się z wynikiem wyborów w 2016 r. które autorka, kandydując ponownie na funkcję dziekana OIRP w Szczecinie, zdecydowanie przegrała z obecnym Dziekanem? Czy to dobry czas aby dzielić skonsolidowane i w zdecydowanej większości popierające obecne władze (i potwierdzające poprawę funkcjonowania izby w porównaniu do czasu, kiedy to mecenas Kujawa pozostawała dziekanem) szczecińskie środowisko prawnicze? Czy właściwą osobą do stawania w imieniu rzekomo zagrożonej demokracji (i do obrażania innych radców prawnych poprzez czynienie im zarzutów opisanych na wstępie) jest osoba tworzącą na 6 miesięcy przed zgromadzeniami rejonowymi na portalu społecznościowym zamkniętą grupę dla radców prawnych zrzeszonych w OIRP w Szczecinie, jednakże odmawiająca, jako administrator grupy, dołączenia do niej członkom Rady? I osoba pisząca w tejże grupie o członkach obecnego Prezydium iż są osobami niekompetentnymi i aroganckimi ignorantami? Ile troski w trosce o kondycję demokracji w szczecińskim samorządzie, a ile niezadowolenia z wyników procesów wyborczych, będących przecież istotą tejże demokracji?

Ramy tego artykułu nie pozwalają na pełne rozwinięcie wskazanej kwestii i udzielenie odpowiedzi, popartej konkretnymi przykładami, na część pytań postawionych powyżej. Bez wątpliwości jednak, z kolei na 2 ostatnie pytania, postawione przez autorkę w jej artykule- tj. jaki samorząd i dla kogo, zdecydowana większość radców prawnych w OIRP w Szczecinie znalazłaby odpowiedź.

Albert Kuźmiński, Członek Prezydium Rady OIRP w Szczecinie Rzecznik Prasowy

Co więcej, autorka niemalże wprost zarzuca tymże członkom swoistą hipokryzję- oto bowiem z jednej strony publicznie artykułowali swój jednoznaczny sprzeciw wobec zasad reformy wymiaru sprawiedliwości przez władze państwowe, wskazując na konieczność przestrzegania zasad trójpodziału władzy jako fundamentu ustroju demokracji, z drugiej zaś, na własnym, lokalnym podwórku, wartości te odsuwają w najciemniejszy kąt, w konsekwencji czego również sama autorka zmuszona jest do prowadzenia polemiki na łamach mediów, będąc w samorządzie całkowicie lekceważoną i pomijaną. I to tak dalece, iż z góry rezygnuje ona nawet z podjęcia próby rozmowy na tym polu.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Co ma sędzia Szmydt do reformy wymiaru sprawiedliwości
Opinie Prawne
Rafał Adamus: Możliwa korporacja doradców restrukturyzacyjnych
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Sędziowie nie potrzebują poświadczeń bezpieczeństwa, bo sami tak zadecydowali
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Tomasz Szmydt to czarna owca czy w sądach mamy setki podobnych sędziów?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Opinie Prawne
Kajetan Bartosiak: O badaniu trzeźwości nie tylko w Dniu Strażaka