Jak działają bankierzy? Wedle zasady 1-6-3. Od klienta biorą pieniądze na 1 procent, jemu pożyczają na 6 i o godzinie trzeciej idą na golfa. Prosty i przyjemny sposób zarabiania pieniędzy. Ja, a pewnie i inni, też tak bym chciała. W przeciwieństwie jednak do banków nie mam ich klientów. Ci zawsze są petentami, bo jest ich mnóstwo i nie zabraknie. Do tego bank jest duży, klient mały. Bank ma prawników i pieniądze, więc trudno uznać, że próba konfrontacji z nim to starcie równego z równym.
Czytaj także: Przełomowy wyrok: nie dostał kredytu – bank musi usunąć jego dane
Ponieważ klientów jest dużo, można wybrać najlepszych. Kto jest dobrym klientem – decyduje oczywiście bank. A ponieważ samo złożenie wniosku o kredyt jest informacją, która trafia do Biura Informacji Kredytowej (BIK), może to – w oczach banku – obniżyć naszą zdolność kredytową. Mówiąc prościej: jak się złoży za dużo wniosków, bo się szuka najlepszej oferty, to się nie dostanie żadnego kredytu.
Rozumowanie banków nie jest w tym wypadku szczególnie skomplikowane: klient skąpi, zamiast wykazać się szczodrością. Powinien wziąć kredyt, jaki dają, a nie targować się o kilka procent i sprawdzać, czy inni nie dadzą lepszej oferty. Efekt jest więc taki, że wnioski kredytowe, jak punkty karne z mandatów, sumują się i kredytu nie ma.
Historia taka przytrafiła się klientowi jednego z banków. Gdy zorientował się, że wnioski składane o kredyt popsuły mu historię w BIK, zażądał usunięcia wpisów. Bank i BIK odmówiły. W końcu klient nie może mieć racji. W takich sporach nie ma znaczenia, co jest słuszne, a co nie. Dla instytucji takiej jak bank istotne jest to, co jest dla niej wygodne. A informacje o liczbie i częstotliwości składanych przez klienta wniosków takie właśnie były. Bank twierdził, że to istotna informacja w procesie oceny zdolności kredytowej i analizy ryzyka kredytowego. Słowem, klient poszukujący najkorzystniejszego kredytu jest jak Kubuś Puchatek szukający Prosiaczka – im bardziej zagląda do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie ma. Im więcej wniosków składa, tym mniejsza szansa, że kredyt dostanie.