Dlaczego ustawa deweloperska wymaga zmian?
To wynika z doświadczenia ładnych paru lat jej stosowania. Okazało się, że interes nabywcy nie jest zabezpieczony na każdym etapie zakupu. Tak jest m.in.w okresie od podpisania umowy rezerwacyjnej do podpisania umowy głównej. W projekcie postulujemy uregulowanie umowy rezerwacyjnej.
Wskazujemy, że jej przedmiotem jest zobowiązanie dewelopera do wyłączenia z oferty lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego wybranego przez osobę zainteresowaną zawarciem z nim umowy na czas określony w tej umowie. Od woli stron umowy rezerwacyjnej będzie zależeć decyzja o pobraniu opłaty rezerwacyjnej. Jej wysokość nie będzie jednak mogła przekroczyć 1 proc. ceny lokalu albo domu, określonej w prospekcie informacyjnym.
Takie określenie wysokości opłaty wymusiła na nas praktyka. Zrozumiałe jest bowiem, że deweloper wymaga dziś wniesienia opłaty 1 czy 2 tys. zł z tytułu rezerwacji lokalu, bo w tym czasie nie może go sprzedać, a kupujący w zamian dostaje czas, by przyjrzeć się ofertom innych deweloperów czy ewentualnie załatwić kredyt – ryzykując utratę wpłaty. Niemniej nieuzasadnione wydają się pojawiające się opłaty rezerwacyjne w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Jednak zdaniem branży ustalenie jej wysokości na poziomie 1 proc. jest za niskie i spowoduje, że takich umów nie będzie się w ogóle podpisywać.