Apel o więcej czułości dla młota

Wielkie mityngi rzutu młotem nie chcą. Czterokrotny mistrz świata w tej konkurencji Paweł Fajdek jest wściekły i prosi o pomoc firmę Orlen.

Publikacja: 15.12.2020 19:17

Paweł Fajdek: – Jesteśmy bezczelnie dyskryminowani, w tym wszystkim nie ma logiki. Musimy działać. N

Paweł Fajdek: – Jesteśmy bezczelnie dyskryminowani, w tym wszystkim nie ma logiki. Musimy działać. Nasza konkurencja nie jest zagrożona, ona już umiera!

Foto: shutterstock

Polacy walczą o przyszłość tej konkurencji, gdyż zamienili ją w biało-czerwone imperium. Nasi reprezentanci od 2013 roku zdobyli w mistrzostwach świata 11 medali. Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek są czterokrotnymi mistrzami, ona także dwukrotną mistrzynią olimpijską. Wojciecha Nowickiego podczas igrzysk w Rio de Janeiro (2016) pokonali tylko koksiarze: Tadżyk Dilszod Nazarow oraz Białorusin Iwan Cichan. Polską dynastię już na igrzyskach w Sydney (2000) złotymi krążkami zaczęli Szymon Ziółkowski i Kamila Skolimowska.

Młociarze jednocześnie od lat są spychani na margines. Organizatorzy Diamentowej Ligi ich nie chcą, bo młot to 7-kilogramowa kula, która może wyryć dziurę w nawierzchni lub uszkodzić infrastrukturę. Uważają też konkurencję za niebezpieczną, choć kilkanaście lat temu to oszczep przebił nerkę tunezyjskiego skoczka w dal Salima Sdiriego podczas mityngu Golden League, a dysk potrafi się odbić od trawy w nieoczekiwanym kierunku, podczas gdy młot w niej grzęźnie.

Światowa federacja w 2010 roku stworzyła IAAF Hammer Throw Challenge – samodzielny cykl rozgrywany przy okazji mityngów drugiej kategorii. To tak, jakby wyprosić zawodników z Ligi Mistrzów i skazać na kopanie piłki w Lidze Europy. Młociarze nie mieli dostępu do najważniejszego lekkoatletycznego okna wystawowego, co przełożyło się na finanse. Brytyjczyk Nick Miller narzekał, że jego rodaczka Sophie Hitchon jako medalistka mistrzostw świata nie ma żadnego sponsora.

Rok temu World Athletics zlikwidowała IAAF Hammer Throw Challenge, obiecując młociarzom miejsce w nowym cyklu Continental Tour. Fajdek chwalił się, że rozmawiał z Brytyjczykiem Sebastianem Coe, który obiecał, że przywróci młociarzom godność.

– Wyjaśniał, że nasza konkurencja jest spychana na margines przez gospodarzy stadionów i obawy o bezpieczeństwo. Skoro jednak można robić na dużych obiektach pokazy monster trucków czy pływanie łódkami, to dlaczego nie rzut młotem? – mówił Fajdek.

Federacja w tym samym czasie okroiła Diamentową Ligę. Miejsce w programie straciły trójskok, bieg na 200 metrów i rzut dyskiem. Teraz wracają do łask. Cykl znowu stworzą 32 konkurencje, pula nagród to ponad 7 mln dolarów. Wszystko w prestiżowym dwugodzinnym telewizyjnym okienku przy okazji 14 mityngów w 12 krajach. Wśród indywidualnych konkurencji olimpijskich, które odbywają się na stadionie, poza programem znalazły się tylko dwie: bieg na 10 000 metrów i rzut młotem.

– Istnieją bardziej niebezpieczne konkurencje, to temat wałkowany od lat. Prędzej ktoś się połamie na płotkach niż dostanie młotem. Najważniejszy argument organizatorów to murawa, ale czy przy takich inwestycjach jak Diamentowa Liga jej wymiana jest naprawdę problemem? Jesteśmy bezczelnie dyskryminowani, w tym wszystkim nie ma logiki. Musimy działać. Nasza konkurencja nie jest zagrożona, ona już umiera! I to od kilku lat – grzmi Fajdek w rozmowie z „Rz".

Organizatorów dużych mityngów, którzy traktują rzut młotem poważnie, można dziś policzyć na palcach jednej ręki. Młociarzy godnie przyjmują w Polsce i na Węgrzech, najlepszych do Ostrawy (Czechy) na swój mityng obiecał zaprosić Alfonz Juck.

To wszystko jednak zawody Continental Tour, gdzie pula nagród jest nawet dwa razy niższa niż w Diamentowej Lidze. Pisząc o sytuacji młociarzy, trzeba też pamiętać, że oni, dyskobole oraz oszczepnicy zarabiają tylko latem, bo ich konkurencji nie da się przeprowadzić w hali.

– Światowa federacja powinna nakazać konkretnym organizatorom mityngów Continental Touru rywalizację młociarzy – mówi Fajdek. Mistrz świata puszcza też oko do Orlenu. – Firma się rozwija, ma swoje stacje w Niemczech czy na Słowacji i organizacja kilku mityngów w Polsce oraz sąsiednich krajach byłaby dobrym ruchem marketingowym. Skoro świat nas nie chce, to pokażmy, że chociaż w naszym kraju młociarzy traktuje się poważnie.

Polacy walczą o przyszłość tej konkurencji, gdyż zamienili ją w biało-czerwone imperium. Nasi reprezentanci od 2013 roku zdobyli w mistrzostwach świata 11 medali. Anita Włodarczyk i Paweł Fajdek są czterokrotnymi mistrzami, ona także dwukrotną mistrzynią olimpijską. Wojciecha Nowickiego podczas igrzysk w Rio de Janeiro (2016) pokonali tylko koksiarze: Tadżyk Dilszod Nazarow oraz Białorusin Iwan Cichan. Polską dynastię już na igrzyskach w Sydney (2000) złotymi krążkami zaczęli Szymon Ziółkowski i Kamila Skolimowska.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę